Smutna wiadomość dla fanów sportów ekstremalnych napłynęła z francuskiego Chamonix. W wypadku, do którego doszło w Alpach, śmierć poniósł słynny skoczek uprawiający wingsuit (skoki z dużej wysokości w specjalnym kombinezonie), Alexander Polli.
Wingsuit diver Alexander Polli dies after crashing into a tree during a jump in French Alps https://t.co/Qjx7A6MiCl pic.twitter.com/1CIVXrFzQJ
— ITV News (@itvnews) 23 sierpnia 2016
W trakcie skoku w regionie górskim Couloir de l’Ensa 31-letni Polli uderzył w drzewo i spadł na ziemię. Po przybyciu służb ratowniczych był przytomny, ale podczas transportu do szpitala zmarł. Jego śmierć to olbrzymia strata dla całego środowiska wingsuitu i BASE jumpingu, dla którego pozostanie legendą.
W 2013 roku świat sportów ekstremalnych podziwiał Pollego za przelot z prędkością ok. 250 km/h przez niewielki otwór w skale w hiszpańskim masywie górskim Montserrat w Katalonii.
Wideo z ekstremalną próbą w wykonaniu Norwega (na stałe mieszkał w Italii) w serwisie YouTube obejrzało ponad 14 mln internautów.
Pomimo swoich niesamowitych wyczynów Polli zawsze powtarzał, że odczuwa strach.
- Żeby być zupełnie szczery, to ja boję się wysokości. Bardzo boję się też śmierci - mówił.
Opracował PB