Niesamowita historia piłkarza. Miał zmiażdżoną nogę, pięć operacji. Po 4,5 roku znów gra

East News / Matt Bunn/BPI
East News / Matt Bunn/BPI

Jeszcze rok temu mało kto dawał Anglikowi szanse na powrót do futbolu. 33-letni obrońca udowodnił jednak, że jest prawdziwym twardzielem.

13 marca 2012 roku podczas meczu Derby County z Nottingham Forest Shaun Barker doznał makabrycznej kontuzji kolana. Obrońca pełniący wówczas rolę kapitana Derby podczas jednej z interwencji zderzył się z bramkarzem swojego zespołu Frankiem Fieldingiem.

Jego noga wygięła się nienaturalnie. Bramkarz przycisnął kończynę kolegi do ziemi. - Zerwanie więzadła zewnętrznego w kolanie - diagnoza lekarzy brzmiała jak wyrok dla wychowanka Rotherham United.

- Zmiażdżona noga wisiała mi tylko na samej skórze. Dziura w rzepce była wielkości monety o nominale 50 pensów - zdradził w jednym z późniejszych wywiadów Barker.

Początkowo mówiło się o osiemnastu miesiącach przerwy od treningów, ale leczenie i rehabilitacja piłkarza trwały znacznie dłużej. Barker musiał przejść aż pięć operacji i około trzydziestu zabiegów odsysania nadmiaru płynu ze stawu kolanowego.

Jeszcze rok temu niewielu dawało mu szansę na powrót do sportu. W maju 2015 roku Barker wypełnił kontrakt z Derby County, a działacze klubu, w którym spędził sześć lat nie podjęli rozmów w sprawie jego przedłużenia.

Jednak twardy charakter w połączeniu z uporem i pasją do futbolu zwyciężyły. W ostatniej kolejce - po 4,5 roku od koszmarnej kontuzji - Barker znowu zagrał w meczu ligowym.

Zawodnik Burton Albion wszedł na boisko w doliczonym czasie gry w zwycięskim dla swojej drużyny spotkaniu Championship (druga liga angielska) z... Derby County (wynik 1:0).

19 września piłkarz skończy 34 lata, ale liczy na to, że przed nim "druga młodość" na boisku. - Te 90 sekund, które zagrałem, były rzeczą, której chciałem bardziej niż czegokolwiek. Było to dla mnie jak zakończenie pewnej podróży. Teraz rozpoczyna się nowa - podkreślił.

Opracował PB

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: pies pod samochodem rajdowym. Ten film bije rekordy oglądalności

Komentarze (0)