Nikt nie zbił Kliczki tak jak on. Cztery lata temu zginął od strzału w brzuch
Niemieccy kibice byli zszokowani. Pod koniec I rundy zobaczyli drugi nokdaun. Gdy zabrzmiał gong, Ukrainiec z kłopotami dotarł do narożnika. Minuta przerwy nic mu nie dała. Po wznowieniu pojedynku upadł po potężnych ciosach rywala po raz trzeci, a za moment po raz czwarty. Arbiter przerwał nierówny pojedynek. Po niespełna 3,5 minutach walki pas WBO trafił w ręce niedocenianego Południowoafrykańczyka.
Myślami był na wakacjach
Po latach Kliczko przyznał, że zlekceważył rywala, a do pojedynku nie był zupełnie przygotowany pod względem mentalnym. - HBO nawet nie chciało pokazywać tej walki - mówił Władimir w jednym z wywiadów w 2009 r. - Sanders był tym, kogo ludzie w boksie nazywają "bum" (w języku polskim odpowiednikiem może być słowo "kelner" - przyp. red.). Ja z kolei byłem zmęczony, zajęty innymi sprawami. Wszedłem do ringu, myśląc, że znokautuję go w pierwszej rundzie i pójdę do domu. To najgorszy sposób myślenia. Psychologiczna klęska. Nie możesz myśleć o wakacjach, gdy masz wejść do ringu - tłumaczył Kliczko.
Kolejne słowa wielkiego mistrza dobitnie pokazują, co zrobił z nim Sanders. - W mojej całej karierze nikt mnie tak nie pobił - powiedział Władimir, który oprócz wspomnianej porażki z Purittym przegrał także - w 2004 r. - z Lamonem Brewsterer, zaś w 2015 r. z Tysonem Furym.
Pięściarz z Brits zachowywał się z klasą po sensacyjnym zwycięstwie. Pocieszał Władimira. - Mówił: "To był twój zły dzień, ale jesteś młody. Wrócisz". To było miłe z jego strony - wspominał młodszy z braci Kliczko. Ze starszym z braci już tak miło nie było. Witalij Kliczko, wściekły po porażce Władimira, jeszcze w ringu wykrzyczał Sandersowi prosto w twarz: "Ten pas należy do nas, to własność rodziny. Teraz powalczysz ze mną". Sanders odparł ze spokojem. "Zbiłem twojego brata, a następnym razem zbiję ciebie".
To on rozdawał bowiem wówczas karty. Mógł w pierwszej obronie tytułu WBO zmierzyć się z obowiązkowym pretendentem, Lamonem Brewsterem. Zrezygnował jednak z tytułu, wybierając lukratywną ofertę stoczenia pojedynku z Witalijem Kliczką. Stawką był pas WBC, który zwakował Lennox Lewis, przechodząc kilka miesięcy wcześniej na emeryturę.
Witalij pomścił brata
W kwietniu 2004 r. w Staples Center w Los Angeles Sanders stanął do walki z drugim z ukraińskich braci. Dla Witalija była to sprawa honoru. Pomścił Władimira, gdy ten przegrał z Purittym. Teraz miało być tak samo. I było.Dla Sandersa nie był to ostatni pojedynek w karierze. Następne trzy rozstrzygnął na swoją korzyść, ale pożegnał się ze sportem porażką. W walce o mistrzostwo RPA przegrał z Osbornem Machimaną w I rundzie. Odszedł z bilansem 42 zwycięstw (31 KO) i 4 przegranych.
Dostał pracę w jednym z banków (zajmował samochody osób, które nie spłacały kredytów). W wolnych chwilach oddawał się pasji, czyli golfowi. Chciał spróbować swoich sił w profesjonalnych zawodach. Wydarzenia sprzed czterech lat zniweczyły jednak jego plany.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak do debiutu w KSW szykuje się "Popek". Film z treningu