Nikt nie zbił Kliczki tak jak on. Cztery lata temu zginął od strzału w brzuch

Michał Fabian
Michał Fabian
Eksperci podkreślali, że 37-letni wówczas "Snajper" - taki pseudonim miał pięściarz z RPA - może zaskoczyć mistrza jedynie w pierwszych rundach, kiedy jeszcze będzie mieć siły. Zwracali uwagę na jego mocne ciosy lewą ręką. Przez dwie minuty pierwszej rundy w ringu niewiele się działo. Aż w końcu trafił Sanders. Głowa Kliczki odskoczyła. Za moment kolejny potężny cios i Władimir wylądował na deskach.

Niemieccy kibice byli zszokowani. Pod koniec I rundy zobaczyli drugi nokdaun. Gdy zabrzmiał gong, Ukrainiec z kłopotami dotarł do narożnika. Minuta przerwy nic mu nie dała. Po wznowieniu pojedynku upadł po potężnych ciosach rywala po raz trzeci, a za moment po raz czwarty. Arbiter przerwał nierówny pojedynek. Po niespełna 3,5 minutach walki pas WBO trafił w ręce niedocenianego Południowoafrykańczyka.

Myślami był na wakacjach

Po latach Kliczko przyznał, że zlekceważył rywala, a do pojedynku nie był zupełnie przygotowany pod względem mentalnym. - HBO nawet nie chciało pokazywać tej walki - mówił Władimir w jednym z wywiadów w 2009 r. - Sanders był tym, kogo ludzie w boksie nazywają "bum" (w języku polskim odpowiednikiem może być słowo "kelner" - przyp. red.). Ja z kolei byłem zmęczony, zajęty innymi sprawami. Wszedłem do ringu, myśląc, że znokautuję go w pierwszej rundzie i pójdę do domu. To najgorszy sposób myślenia. Psychologiczna klęska. Nie możesz myśleć o wakacjach, gdy masz wejść do ringu - tłumaczył Kliczko.

Kolejne słowa wielkiego mistrza dobitnie pokazują, co zrobił z nim Sanders. - W mojej całej karierze nikt mnie tak nie pobił - powiedział Władimir, który oprócz wspomnianej porażki z Purittym przegrał także - w 2004 r. - z Lamonem Brewsterer, zaś w 2015 r. z Tysonem Furym.

Pięściarz z Brits zachowywał się z klasą po sensacyjnym zwycięstwie. Pocieszał Władimira. - Mówił: "To był twój zły dzień, ale jesteś młody. Wrócisz". To było miłe z jego strony - wspominał młodszy z braci Kliczko. Ze starszym z braci już tak miło nie było. Witalij Kliczko, wściekły po porażce Władimira, jeszcze w ringu wykrzyczał Sandersowi prosto w twarz: "Ten pas należy do nas, to własność rodziny. Teraz powalczysz ze mną". Sanders odparł ze spokojem. "Zbiłem twojego brata, a następnym razem zbiję ciebie".

To on rozdawał bowiem wówczas karty. Mógł w pierwszej obronie tytułu WBO zmierzyć się z obowiązkowym pretendentem, Lamonem Brewsterem. Zrezygnował jednak z tytułu, wybierając lukratywną ofertę stoczenia pojedynku z Witalijem Kliczką. Stawką był pas WBC, który zwakował Lennox Lewis, przechodząc kilka miesięcy wcześniej na emeryturę.

Witalij pomścił brata

W kwietniu 2004 r. w Staples Center w Los Angeles Sanders stanął do walki z drugim z ukraińskich braci. Dla Witalija była to sprawa honoru. Pomścił Władimira, gdy ten przegrał z Purittym. Teraz miało być tak samo. I było.
Fot. PAP/EPA/Brendan McDermid Fot. PAP/EPA/Brendan McDermid
"Snajper" tylko w I rundzie zagroził Kliczce. Wstrząsnął nim mocnym lewym, kilka sekund później rywal znalazł się na deskach, ale sędzia uznał, iż nie było to po ciosie. Od drugiego starcia dominował Ukrainiec. Konsekwentnie rozbijał Sandersa, aż w końcu arbiter przerwał walkę w ósmej rundzie.

Dla Sandersa nie był to ostatni pojedynek w karierze. Następne trzy rozstrzygnął na swoją korzyść, ale pożegnał się ze sportem porażką. W walce o mistrzostwo RPA przegrał z Osbornem Machimaną w I rundzie. Odszedł z bilansem 42 zwycięstw (31 KO) i 4 przegranych.

Dostał pracę w jednym z banków (zajmował samochody osób, które nie spłacały kredytów). W wolnych chwilach oddawał się pasji, czyli golfowi. Chciał spróbować swoich sił w profesjonalnych zawodach. Wydarzenia sprzed czterech lat zniweczyły jednak jego plany.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak do debiutu w KSW szykuje się "Popek". Film z treningu
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×