W kwietniu tego roku Denkaosan Kaovichit stoczył ostatnią zawodową walkę. Z pięciu pojedynków przegrał aż cztery, co był dla niego jasnym sygnałem, że najwyższa pora zawiesić rękawice na kołku.
40-latek mieszka w rodzinnej Tajlandii, na obrzeżach Bangkoku. Tam poświęcił się pracy trenera. Nie wiódł jednak spokojnego życia, bo od pewnego czasu był skonfliktowany z sąsiadami, którym przeszkadzał pies byłego zawodnika.
Kaovichit w sobotę wieczorem wracał do domu, gdy dwie sąsiadki znowu wdały się z nim w awanturę. Tym razem na kłótni się nie skończyło. We wszystko wmieszali się mieszkający obok boksera mężczyźni.
Portal boxingscene.com opisuje, że były mistrz świata został zaatakowany przez ludzi uzbrojonych w miecze. Nie chciał z nimi walczyć, bo wśród nich były kobiety. Denkaosan zaczął uciekać, ale potknął się i napastnicy go dogonili.
Former World Champion Denkaosan Kaovichit Seriously Injured After Being Attacked With a Sword: https://t.co/LXxJ55szVs @TheFightNation
— James Goyder (@JamesGoyder) 24 października 2016
40-latek kilka razy "oberwał" mieczem. Trafił do szpitala z bardzo poważnymi urazami dłoni i głowy. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale jeden z palców został częściowo odcięty. Lekarze wprawdzie go przyszyli, ale nie ma pewności, że Kaovichit będzie w pełni sprawny.
Bokser z Tajlandii ma za sobą bogatą karierę. W przeszłości był mistrzem świata organizacji WBA w kategorii muszej. Posiadał także tymczasowy pas WBA w wadze super muszej. Karierę zakończył z rekordem 63 zwycięstw, siedmiu porażek i remisu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Pudzianowski przed walką z "Popkiem" dostał prezent. Od kibica