Znani piłkarze zarabiają ogromne pieniądze, przez co czasami stają się atrakcyjnym celem dla bandytów. Przekonał się o tym Andy Carroll, który od kilku lat gra w West Ham United i z racji licznych kontrowersji jest jednym z najpopularniejszych piłkarzy w Anglii. Ma też na koncie kilka występów w reprezentacji.
27-letni napastnik po treningu wracał do domu w Essex. W pewnym momencie drogę zajechali mu dwaj motocykliści. Sprawa była poważna, bo obaj byli uzbrojeni w pistolety. Jeden z nich wycelował w Anglika i zażądał od niego luksusowego zegarka.
Carroll nie zamierzał oddać im swojej własności. Były reprezentant Anglii zdołał zawrócić i rozpoczął ucieczkę. Bandyci nie dawali za wygraną i ruszyli za nim w pościg.
- Andy wykazał się wielką odwagą. Nacisnął pedał gazu i zaczął uciekać. Gonili go przez 15-20 minut. Wygląda na to, że to była zaplanowana akcja. Na szczęście zdołał dojechać do ośrodka treningowego i wszystko skończyło się dobrze - opowiada trener WHU Slaven Bilić.
Andy Carroll is a 'brave guy'.
— BBC Sport (@BBCSport) 4 listopada 2016
Slaven Bilic talks about his striker being chased by armed motorcyclists.
More: https://t.co/BoIkvYNbOm pic.twitter.com/3LAlT22AUP
W ośrodku treningowym wezwano policję, ale nie udało się złapać sprawców napadu. Slaven Bilić jednak zapewnia, że sceny jak z filmu gangsterskiego nie zrobiły wrażenia na jego podopiecznym i do całej historii podchodzi z uśmiechem.
"Daily Mail" jednak podaje, że jest trochę inaczej. Carroll postanowił zatrudnić prywatnego ochroniarza, który przez pewien czas będzie jego szoferem.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarka Barcelony niczym Leo Messi. Niesamowite solo!