Autokar z piłkarzami zespołu RB Lipsk w drodze na BayArenę został obrzucony przez nieznanych sprawców "bombami" (workami) z farbą. Zniszczona została przednia szyba autobusu.
- Nie wiem czyja to sprawka, kibiców Bayeru czy innego klubu, ale nie możemy zaakceptować takich zachowań - skomentował na antenie telewizji Sky Rudi Voeller, dyrektor sportowy Bayeru Leverkusen.
Zobacz, jak wyglądał autokar drużyny z Lipska.
Atacan el bus del Leipzig con bombas de pintura antes del #B04RBL pic.twitter.com/lOu7d0pUvG
— 《B》Hali. (@BundesHaliBMG) 18 listopada 2016
- To zupełnie niepotrzebny atak, pokazujący kompletny brak szacunku - dodał trener gospodarzy Roger Schmidt.
Według ustaleń portalu sport1.de do ataku na autokar z piłkarzami z Lipska doszło w momencie, kiedy pojazd zatrzymał się na światłach na jednej z ulic prowadzących na stadion Bayeru.
RB Lipsk krok od pierwszego rekordu Bundesligi. Beniaminkowi wystarczy remis z Bayerem
- Ostatni worek z farbą mógł być lepiej wykorzystany. Ktoś z dwóch metrów rzucił bowiem nad autokarem - komentował w humorystycznym tonie szkoleniowiec gości Ralph Hasenhuettl. Później jednak, już całkiem poważnie, dodał: - To smutne, ale co można zrobić? Takie sytuacje nie są fajne. Ale to pomoże nam przed meczem, by włożyć w niego dodatkowe kilka procent.
Tegoroczny beniaminek Bundesligi RB Lipsk (przed weekendową kolejką zajmował drugie miejsce w tabeli) to jeden z najbardziej znienawidzonych klubów w Niemczech. Wielu fanom przeszkadza polityka sponsora (Red Bulla), która budzi kontrowersje w świecie futbolu. Strategia wydawania milionów euro na transfery powoduje, że sympatycy innych drużyn oskarżają klub ze wschodnich Niemiec o "niszczenie" gry.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: uderzenie z półobrotu. Piękny gol zawodniczki City