Pojedynek Rashada Evansa miał pierwotnie odbyć się 12 listopada na UFC 205 w Nowym Jorku, ale został odwołany, bo Komisja Sportowa stanu Nevada nie przyznała mu licencji.
- Jestem zdrowy, nie chcę, by ktoś się o mnie martwił. Czuję się dobrze, nigdy nie czułem się lepiej. To tylko komisja i ich zasady. Myślę, że oni mają politykę zero tolerancji, jeśli o to chodzi - wściekał się.
Niestety historia powtórzyła się przed grudniową galą UFC 206. Z wypowiedzi Tima Kennedy'ego wynika, że 37-letni Amerykanin ma poważne problemy ze zdrowiem. Wyniki rezonansu magnetycznego miały ujawnić pewne nieprawidłowości.
- W sobotę dowiedziałem się, że nasza walka ponownie została odwołana. Evans podobno ma zbyt poważne uszkodzenie mózgu, żeby pozwolili mu wejść do oktagonu. Witamy w sporcie, gdzie zawodnicy biją się po głowach - powiedział niedoszły rywal byłego mistrza wagi półciężkiej.
Tim Kennedy: I’m no longer fighting Rashad Evans at UFC 206, he might have brain damage https://t.co/tfNtG4q0gY
— Flyin' Brian J (@FlyinBrianJ) 21 listopada 2016
Sam Evans nie ukrywa swojego rozczarowania. Na Twitterze zapewnił, że nie zamierza wywieszać białej flagi.
- Nie planuję przechodzić na emeryturę. Federacja UFC pomaga mi to wszystko wyjaśnić. Przepraszam Tima Kennedy'ego za te całe zamieszanie - napisał "Suga".
Despite the latest news on not getting a license to fight in Toronto I am 100% healthy. I will not retire. Thank yuh for the support
— Rashad Evans (@SugaRashadEvans) 21 listopada 2016
The @ufc have been very helpful with making sure I am ok and getting this cleared up. I apologize to @TimKennedyMMA for the inconvenience.
— Rashad Evans (@SugaRashadEvans) 21 listopada 2016
Menedżer Amerykanina potwierdził, że zawodnik wróci do MMA najpóźniej na początku przyszłego roku. Evans ostatni pojedynek stoczył 16 kwietnia tego roku na UFC on Fox 19. Przegrał wówczas z Golverem Teixeirą przez KO w pierwszej rundzie.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wpadka piłkarza. Idealne podanie hitem internetu