Groźby, wyzwiska, wulgaryzmy. Młodzi fani "Popka" nie dają spokoju Pudzianowskiemu
Już tylko pięć dni pozostało do gali KSW 37, która odbędzie się w krakowskiej Tauron Arenie. W jednej z walk wieczoru zmierzą się Mariusz Pudzianowski i Paweł "Popek" Rak. Ten pierwszy opowiada o wiadomościach, jakie otrzymuje od sympatyków rywala.
- Musiałbym mieć chyba obie ręce i obie nogi połamane, żeby tę walkę przegrać. Widziałem, jak "Popek" walczy, i ani techniki Muhammada Alego, ani szybkości Mike'a Tysona nie dostrzegłem - mówi Pudzianowski w rozmowie z "Super Expressem".
Walka "Pudziana" z "Popkiem" wzbudza ogromne zainteresowanie wśród fanów. Wojownik z Białej Rawskiej przyznaje, że w ostatnim czasie jest zasypywany wiadomościami od nastoletnich sympatyków lidera Gangu Albanii. Treść niektórych go rozbawiła.
- Jeden młody człowiek był naprawdę ostry, kazał mi się w tej walce podłożyć. Uratowała mnie jego mama, bo akurat zawołała go na obiad - śmieje się w rozmowie z "SE".
To jedna z ostatnich walk "Pudziana" w MMA? "Zbliża się mój koniec, moja emerytura"
Zdarza się jednak, że niektórzy internauci przekraczają granice. Groźby, wyzwiska i wulgaryzmy - wobec tego 39-letni "Pudzian" nie chce przejść obojętnie.
- Te internetowe napinki mnie nie ruszają, ale z drugiej strony jestem przerażony, patrząc, jaką mamy młodzież. Oczywiście to nie dotyczy wszystkich młodych ludzi, ale takich wulgarnych wiadomości od fanów "Popka" było mnóstwo - dodaje.
Kilkanaście dni temu Pudzianowski udostępnił jeden z wulgarnych wpisów w sieci, przy okazji upubliczniając dane internauty. - Co za styl, co za klasa - pewnie uważa się za asa. Ładnie wychowany, ładnie!!! - napisał rywal "Popka".