Justyna Kowalczyk, jak przystało na profesjonalną zawodniczkę, znalazła czas na trening w okresie świątecznym.
Na swoim profilu na Twitterze biegaczka z Kasiny Wielkiej pokazała zdjęcie z trasy wokół najwyższego szczytu Beskidu Wyspowego - Mogielicy (1171 m n.p.m.). Kowalczyk przyznała się jednak do tego, że... przy świątecznym stole pozwoliła sobie na więcej niż zwykle!
- Dzisiaj na trasie wokół Mogielnicy można było spotkać objedzoną czarownicę. Latała w deszczu na nartkach - napisała (pisownia oryginalna, w nazwie szczytu wkradł się błąd - przyp. red.) nasza dwukrotna mistrzyni olimpijska na portalu społecznościowym.
Dzisiaj na trasie wokół Mogielnicy można było spotkać objedzoną czarownicę. Latała w deszczu na nartkachpic.twitter.com/eSXaOHcHA6
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 26 grudnia 2016
Na początku grudnia podopieczna Aleksandra Wierietielnego podjęła decyzję o rezygnacji ze startów w Pucharze Świata na dwa miesiące. Polka, która postanowiła budować formę podczas biegów niższej rangi, powróci do rywalizacji z czołówką światową podczas próby przedolimpijskiej w Pjongczang (3-5 lutego 2017 roku).
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak rapuje najdroższy piłkarz świata. Zobacz Pogbę w akcji