- Jeśli ktoś powie mi, że sport to zdrowie, to się z nim nie zgodzę. Nie mogę biegać. Mam zniszczone kolana i problemy z kręgosłupem - mówi w wywiadzie dla "Kickera" 57-letni szkoleniowiec drużyny Roberta Lewandowskiego.
Podczas obozu treningowego w Doha na początku stycznia odezwało się prawe kolano Ancelottiego. Ból był na tyle mocny, że trener potrzebował interwencji klubowego fizjoterapeuty Volkera Brauna.
Ancelotti wspominał o problemach ze zdrowiem już w 2015 roku, gdy kończył pracę w Realu Madryt. Włoch musiał poddać się operacji zwężenia kanału kręgowego, aby pozbyć się uciążliwego mrowienia w rękach. - Nie mogłem zwlekać z zabiegiem, inaczej mrowienie przeniosłoby się na nogi - komentował wówczas.
Bogatszy o własne doświadczenia Włoch stara się umiejętnie dawkować obciążenia piłkarzom Bayernu.
- Trening jest bardzo ważny, ale jego dawkowanie i relaks jeszcze bardziej. Nie jestem trenerem, który zajeżdża swoich zawodników. W Hiszpanii jest takie powiedzenie: "Demasiada agua mata la planta". To znaczy, że za dużo wody zabija roślinę. To samo jest z treningiem - wyjaśnia.
Prowadzący w tabeli Bundesligi Bayern Monachium w najbliższym meczu zmierzy się u siebie z Schalke 04 Gelsenkirchen.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kosmiczny gol przewrotką! Polski piłkarz wprawił publikę w ekstazę