Norweski dziennikarz krytykuje Kowalczyk i Johaug. Za to, co zrobiły w Korei Płd.

Getty Images / Christophe Pallot/Agence Zoom / Na zdjęciu: Therese Johaug
Getty Images / Christophe Pallot/Agence Zoom / Na zdjęciu: Therese Johaug

Zawieszona biegaczka z Norwegii razem z trenerem Palem Gunnarem Mikkelsplassem ostatnio poleciała do Pjongczang, gdzie testowała trasy na obiektach olimpijskich. W Azji spotkała Polkę, ale sportsmenki nawet się nie przywitały.

Therese Johaug liczy na to, że kara, jaką otrzyma za wpadkę dopingową, nie będzie dłuższa niż dwanaście miesięcy. Jeśli tak się stanie, będzie mogła dobrze przygotować się do przyszłorocznych igrzysk w Korei Południowej.

Ostatnio Johaug - która jest tymczasowo zawieszona - poleciała do Pjongczang, by testować olimpijską trasę. W pewnym momencie trafiła na Justynę Kowalczyk. - Ćwiczyłyśmy ten sam podjazd i zjazd, ale każda była zajęta swoją pracą, jak to na treningu. Potem już Therese na trasie nie widziałam, ćwiczyłam z Finkami, Rosjankami, Szwedkami - zdradziła Polka w rozmowie z portalem sport.pl.

Wielkie rywalki się nie przywitały. Do tej sytuacji powraca dziennikarz norweskiej gazety "Dagsavisen" Reidar Sollie. Skrytykował on obie zawodniczki.

- Tak, powinny się przywitać, ściągnąć okulary i porozmawiać ze sobą. Powinny wykorzystać tę szansę. Okazja do tego była optymalna. Nie było w pobliżu konkurentek ani mediów. Koreańska prasa nie zajmuje się narciarstwem biegowym, a przedstawicieli mediów z Norwegii czy Szwecji nie było w Pjongczang z powodu mistrzostw w ich krajach - napisał Sollie.

dagsavisen.no
dagsavisen.no

Autor artykułu w "Dagsavisen" przypomniał, że Kowalczyk, która zaliczyła wpadkę dopingową w 2005 roku, skomentowała w mediach społecznościowych aferę z udziałem Johaug. Polka pokazała bowiem internautom zdjęcie opakowania maści Trofodermin z napisem "doping" (jednym ze składników kremu jest steryd anaboliczny - klostebol), którą Norweżka miała używać na spalone słońcem usta. - Ładne opakowanie tej maści - podpisała fotografię.

- W Pjongczang obie biegaczki miały okazję to wszystko sobie wyjaśnić. Mogły tę sprawę rozwiązać - dodał norweski dziennikarz.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: huknął jak Ronaldo. O golu 16-latka z Realu jest głośno

Komentarze (12)
avatar
Rejwen
8.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po co Kowalczyk ma się zarazić astmą? 
avatar
Lidia Pawlak
5.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
norweski dziennikarz niech się lepiej zajmie dopingiem i kłamstwami tereski, co go obchodzą relacje miedzy zawodniczkami. 
avatar
samik
4.02.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Naprawdę zal to czytać -posmarowała opryszczkę i wykazało jej doping? Kto w to wierzy? Chyba tylko Norwegowie. 
avatar
Edward Rybak
4.02.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jeśli nie było tam przedstawicieli mediów z Norwegii czy Szwecji, to skąd tyle szczegółów. Znowu ktoś bije pianę ze starych jaj. 
avatar
Allez
4.02.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
"Za to, co zrobiły w Korei Płd."... - A co takiego zrobily, panie Bobakowski?