Po wybuchu pokazali, jak w autobusie siedzą piłkarze BVB. Jest... Lewandowski

Getty Images / Christof Koepsel / Robert Lewandowski wydaje się niezadowolony z działań Bayernu Monachium.
Getty Images / Christof Koepsel / Robert Lewandowski wydaje się niezadowolony z działań Bayernu Monachium.

Dramatyczne wydarzenia z Dortmundu, gdzie doszło do wybuchów, zaskoczyły nie tylko piłkarzy. Dowiedzieliśmy się, że w BVB dalej grają m.in. dwaj Polacy.

Kibice piłkarscy ciągle są w szoku po eksplozji ładunków wybuchowych w Dortmundzie. Uszkodzono autokar z piłkarzami Borussii, którzy wyruszali na swój stadion na mecz Ligi Mistrzów z AS Monaco (spotkanie zostało przełożone, odbędzie się w środę, 12.04., o godz. 18.45).

Rany został piłkarz niemieckiej drużyny, Marc Bartra. Początkowo wydawało się, że uraz nie jest groźny, ale musiał przejść operację (więcej tutaj).

Sprawą wybuchów w Dortmundzie żyją od wtorku wszystkie media. Zajęli się nią także dziennikarze "Daily Mail". Analizowano m.in., jak rozmieszczeni w autobusie są zawodnicy Borussii. Wybuch ładunków był podobno tak zaplanowany, aby zawodnicy siedzący w pojeździe zostali ranni (czy nawet zabici).

Internauci szybko wychwycili wpadkę angielskiej gazety. Według niej - w Borussii ciągle grają: Robert Lewandowski (obecnie Bayern), Jakub Błaszczykowski  (Wolfsburg), Mats Hummels (Bayern), a trenerem jest Juergen Klopp (Liverpool).

Zobaczcie:

Fot. Twitter
Fot. Twitter

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: ratował życie piłkarza. Dramatyczne sceny z meczu

Źródło artykułu: