Na towarzyskim meczu Dulwich Hamlet z ekipą z Premier League Crystal Palace spiker prosił o przestawienie auta, które blokowało innych samochód. Po dwóch komunikatach właściciel się nie odnalazł, dlatego za trzecim razem zagrożono odholowaniem auta. Wtedy panikować zaczął... bramkarz Dulwich.
- Pierwsze dwa komunikaty zignorowałem. Za trzecim razem wspomnieli, że będzie odholowany. Wtedy spanikowałem! - napisał na Twitterze właściciel samochodu, Preston Edwards.
Golkiper nie chciał jednak przerwać meczu, tylko odwrócił się do kibiców i zaczął krzyczeć "to mój samochód". W efekcie fani zaintonowali przyśpiewkę "Preston przestaw samochód, Preston przestaw samochód".
Zobacz sytuację:
This is hilarious!
— Soccer AM (@SoccerAM) 12 października 2018
Last night at Dulwich Hamlet v Crystal Palace the tannoy repeatedly notified the crowd of a car which was blocking someone in
...the car belonged to Dulwich Hamlet goalkeeper Preston Edwards who sprinted down the tunnel at half-time to move it pic.twitter.com/Xvmyc47svI
Później Preston tłumaczył się, że zaparkował w niewłaściwym miejscu, ponieważ był spóźniony i nigdzie nie było wolnej przestrzeni. Tymczasem mecz zakończył się wygraną Crystal Palace 5:0.
ZOBACZ WIDEO Polska - Portugalia. Kamil Grosicki szczerze o akcji przy golu na 2:3. "Wydaje się, że piłka wyszła, ale nie mnie oceniać"