Fame MMA 4. "Kizo" - Makowski: duża niespodzianka. "Mielonidas" wygrał

Patryk "Kizo" Woziński (0-1) miał mniej szczęścia niż inni raperzy podczas gali Fame MMA 4. Przegrał przez TKO w trzeciej rundzie z Marcinem "Mielonidasem" Makowskim (1-0).

Maciej Szumowski
Maciej Szumowski
MMA AFP / MMA
Patryk Woziński, szerzej znany jako "Kizo", wyszedł do oktagonu jako kolejny raper. Wcześniej w Częstochowie swoje walki stoczyli już jego koledzy po fachu - "Jongmen", "Tomb" i "Filipek". W MMA dopiero zadebiutował. Jego konkurentem został reprezentant Pompa Teamu, Marcin "Mielonidas" Makowski.

MMA. Awantura na ważeniu przed walką Łobowa z Malignaggim (wideo)

Zdecydowanym faworytem bukmacherów był gdańszczanin. Obaj "wojownicy" dopiero debiutowali w Fame MMA.

Makowski szybko zszedł do parteru. Tam bił z góry, ale nie potrafił wyrządzić krzywdy swojemu przeciwnikowi. Miał dosiad, mógł wykorzystać ground and pound. "Kizo" skutecznie jednak klinczował, dobrze się bronił. "Mielonidas" miał jednak przewagę, "przeleżał" rywala przez całą pierwszą rundę.

ZOBACZ WIDEO 139 krajów, 75 rywalek. Karate walczy o igrzyska
Drugą odsłonę Woziński zaczął od ciosów w stójce. Doszło do wymiany uderzeń, ale Makowski przetrwał trudne chwile. "Kizo" wypluł ochraniacz, za co został upomniany przez sędziego pod groźbą odjęcia punktu. Starcie ponownie przeszło do parteru, a tam reprezentant Pompa Teamu dominował. Gdańszczanin nie bronił się, ostrzegał go arbiter.

Po dwóch wygranych rundach Makowskiego Woziński był w trudnej sytuacji przed ostatnią częścią. "Mielonidas" jednak znów obalił, a "Kizo" się męczył w parterze. Sędzia postanowił wkroczyć między zawodników i przerwał walkę.

Boks. "Niech Bóg błogosławi Sulęckiego". Demetrius Andrade pewny zwycięstwa

W walce wieczoru gali w częstochowskiej Hali Sportowej Marta "Linkimaster" Linkiewicz zmierzy się o pas dywizji kobiet z Anielą "Lil Masti" Bogusz.

Czy powinno dochodzić do takich walk?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×