Jak ustalił portal WP SportoweFakty, do wypadku doszło w Wyszogrodzie. Kierujący Lamborghini Bułka podczas manewru wyprzedzania zderzył się czołowo z innym pojazdem. Trzy osoby, w tym Bułka, trafiły do szpitala.
Badania wykazały, że zarówno bramkarzowi, jak i pasażerowi drugiego samochodu nic się nie stało. Nieznany jest stan kierowcy Hyundaia.
Co ciekawe, samochód nie należał do piłkarza. 20-latek wynajął go w wypożyczalni, która zajmuje się dostarczaniem klientom luksusowych samochodów.
Zdarzenie skomentował w mediach społecznościowych prezes PZPN. Zbigniew Boniek wbił szpilkę młodemu bramkarzowi. "Pytanie, czym będzie jeździł, jak zacznie grać" - napisał Boniek na Twitterze.
Marcin Bułka trafił do Paris Saint-Germain w lipcu ubiegłego roku. W tym sezonie rozegrał zaledwie jedno spotkanie - 30 sierpnia 2019 na wyjeździe z FC Metz. Udało mu się zachować czyste konto. Jego kontrakt z francuskim klubem obowiązuje do 30 czerwca 2021.
Pytanie czym będzie jeździł jak zacznie grać? https://t.co/f4r3JYUIWZ
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) May 28, 2020
Czytaj także:
- Niecodzienny pomysł władz szkockiego klubu. O losie bramkarza zadecydowali... kibice
- 5-latka jeździ na rowerze i zbiera pieniądze. Zachwycony David Beckham wysłał jej filmik
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: techniczny popis Grosickiego. Boniek skomentował to w swoim stylu