[tag=4144]
Justyna Kowalczyk[/tag] nie zna takiego pojęcia, jak "leniuchowanie". Polska sportsmenka regularnie trenuje, by być w jak najlepszej formie. Odbywa rozmaite ćwiczenia. W sobotę postanowiła wybrać się na rower. Na przejażdżkę zabrała swojego psa.
"Trzaskanie kilometrów na tak fantastycznym rowerze, nie jest żadnym wyzwaniem, więc postanowiłam sobie utrudnić sprawę" - napisała Kowalczyk pod postem ze zdjęciem z treningu.
Jeden z internautów postanowił zażartować. Dodał fotografię swojego buldoga i stwierdził, że idealnie pasowałby pod lewą rękę Kowalczyk. Jednocześnie zapytał, gdzie może go podrzucić.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: płynęła ze... szklanką na głowie. Nieprawdopodobny wyczyn Katie Ledecky!
Inny z komentujących zauważył, że jazda z psem w ręku jest niebezpieczna.
"Proszę uważać, w takiej sytuacji o kontuzje nie trudno. Jest Pani naszym skarbem narodowym i jestem zmuszony zwrócić uwagę" - napisał.
Ktoś poszedł też w zupełnie innym kierunku. Internautka oceniła, że... dla Kowalczyk taki poziom trudności to i tak za mało. "Proponuję pieska w obie ręce. Cudne zdjęcie. Serdeczności" - skomentowała.
Trzaskanie kilometrow na tak fantastycznym rowerze, nie jest żadnym wyzwaniem, więc postanowiłam sobie utrudnić sprawę #rowerymerida #morebike
Opublikowany przez Justyna Kowalczyk - oficjalna strona Sobota, 22 sierpnia 2020
Czytaj także:
> Pojedynek Roberta Lewandowskiego z Kylianem Mbappe. Wygrana reprezentanta Polski
> Wojciech Kowalczyk ma faworyta do Złotej Piłki. Nie jest nim Robert Lewandowski