Za nami gala Fame MMA 7, która była pełna efektownych nokautów. Dużym zaskoczeniem była jednak informacja, która została ogłoszona pomiędzy walkami. W pewnym momencie w klatce pojawiła się Kamila Wybrańczyk, która ogłosiła, że będzie się bić w federacji dla celebrytów.
Jej rywalką będzie Marta "Linkimaster" Linkiewicz, która w sobotę wygrała przed czasem z Martą Rentel. To doświadczona zawodniczka, która w Fame MMA stoczyła już cztery walki. Dziewczyna Artura Szpilki jeszcze nigdy nie walczyła, choć trenuje sporty walki od kilku lat.
Szpilka w rozmowie z portalem sport.pl zdradził, że nic nie wiedział o nowym wyzwaniu ukochanej. Kamila powiedziała mu to dopiero w nocy. Czego można się po niej spodziewać w klatce?
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): co za występ na KSW 54! Nowa gwiazda?
- Sami zobaczycie, że to cholernie zawzięta kobieta, która łatwo nie odpuści. Na pewno będzie chciała zaznaczyć swoją obecność w Fame. I gorąco wierzę, że jej się to uda. Wiem jednak, że czym innym jest trenowanie dla siebie, amatorsko. A czym innym wejście do klatki, nawet jak to jest Fame MMA, a nie KSW - mówi "Szpila".
Pięściarz dodał, że nie ma nic przeciwko temu. Przyznał jednak, że nie będzie stać w jej narożniku. Walkę będzie oglądać na trybunach.
- Podczas samej walki, zostawię ją z jej sztabem szkoleniowym. Nawet chyba bym nie chciał tam być. Bo jeszcze bym się tak zdenerwował, że - pół żartem, pół serio - sam bym tam wskoczył, gdyby coś jej się działo - mówi.
Data debiutu Kamili Wybrańczyk na razie nie jest znana. Nie ma też pewności, że będzie walczyć już na kolejnej gali Fame MMA.
Fame MMA 7. Marta Linkiewicz nie kryła radości po walce. "Czekam na ten pas" >>
Fame MMA 8. Karta walk, zawodnicy, PPV. Szykują się kolejne głośne pojedynki >>