Pudzianowski wściekły. "K****, łapy bym przetrącił jednemu i drugiemu"
Takie dni, w których Mariusz Pudzianowski czas musi poświęcać na naprawę uszkodzonych plandek wywołują u niego wściekłość. "Pudzian" to nie tylko sportowiec, ale także przedsiębiorca. Wojownik MMA prowadzi m.in. firmę transportową.
Jednak prowadzenie biznesu to ciężki kawałek chleba, o czym doskonale wie "Pudzian". Wywołuje to różne emocje: od euforii, satysfakcji i radości aż po wściekłość. W piątek Pudzianowski zamieścił w sieci post, w którym nie ukrywał tego ostatniego uczucia, które najprawdopodobniej wywołało celowe uszkodzenie plandek.
"Dziś dzień serwisowy i klejenie łat na plandekach. Wrrrrr, ku...a łapy bym przetrącił jednemu i drugiemu" - napisał na Instagramie Mariusz Pudzianowski.
Były strongman nie wyjaśnił szczegółów dotyczących pocięcia plandek. Wiadomo jedynie, że czeka go długa praca, a czas ten mógł poświęcić na inne zadania.
Fani z niecierpliwością oczekują powrotu Pudzianowskiego do klatki MMA. We wrześniu zapowiadał, że jego kolejna walka ma odbyć się w grudniu. Jednak dokładny termin i rywal wciąż nie są znani.Czytaj także:
MMA. Jan Błachowicz wskazał kolejnego rywala w UFC. To byłby wielki hit
MMA. FEN 31. Paweł Trybała w końcu zadebiutuje. "Trybson" poznał rywala