W poniedziałek argentyńska delegacja miała udać się do Meksyku na zaproszenie prezydenta Andreasa Manuela Lopeza Obradora. Na ten dzień zaplanowane były obchody Dnia Flagi.
Jak informuje portal mediatiempo.com pojawiły się jednak komplikacje. Brakowało wolnego samolotu, który przetransportowałby argentyńskie władze. Wtedy z pomocą przyszedł Lionel Messi.
Piłkarz Barcelony wypożyczył swój samolot prezydentowi kraju na cztery dni, za co ma otrzymać w zamian równowartość 160 tys. dolarów (około 600 tys. zł).
Messi kupił odrzutowiec w 2018 roku za kwotę 15 mln dolarów. Wyposażony jest w 16 foteli klasy biznes, które mogą zostać przekształcone w osiem łóżek. Na pokładzie znajdują się także dwie łazienki i dwie kuchnie.
Na ogonie samolotu znajduje się numer 10, a na drabince prowadzącej do środka umieszczono imię piłkarza, jego żony, a także ich trójki dzieci. Ponadto kiedy Messi przebywa w Europie, samolot pozostawiony jest na lotnisku w Argentynie.
Czytaj także:
- Heroiczna postawa graczy Zenita St. Petersburg. Uratowali życie człowieka
- "Ręce pełne szczęścia". Anna Lewandowska pokazała wyjątkowe zdjęcie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale błąd. Co ten obrońca zrobił?!
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)