Jacek Murański to jedna z barwniejszych postaci w świecie freak fightów. Wielu fanów czeka na jego pojedynek z Marcinem Najmanem. Nie wiadomo jednak, czy skrzyżuje rękawice z "El Testosteronem".
Pojawił się za to na gali Fame MMA 12, gdzie zastąpił w ostatniej chwili kontuzjowanego syna. W extra fightcie zmierzył się z Arkadiuszem Tańculą. Pojedynek odbył się w tzw. klatce rzymskiej. "Muran" został zdyskwalifikowany w czwartej rundzie.
Marcin Najman wielokrotnie powtarzał, że Murański nie potrafi walczyć, a Arkadiusz Tańcula chciał zmierzyć się jednocześnie z ojcem i synem w pojedynku dwóch na jednego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony trening Pudzianowskiego. "Gorąco było dziś, -10°C"
Niespodziewaną opinię na temat Murańskiego wygłosił Jarosław Rogowski, uznany specjalista od krav magi (jedna ze sztuk walki opracowana do samoobrony).
- Nie można odmówić mu charakteru, bo widziałem go w różnych sytuacjach. Jeżeli chodzi o umiejętności, to wiadomo, że walka na ulicy to jest co innego niż walka w klatce, ale sam fakt, że gościu lat 50 walczy - powiedział w rozmowie z Marcinem Cichym na jego kanale na YouTubie.
- Myślę, że mógłby wystraszyć niejednego młodego, zwartego gościa. Co też było pokazane, bo Tańcula jest zaj****** sprawnym gościem, trenuje wśród osób, które znam i szanuję, a jednak tam nie usadził go za bardzo - dodał.
Podkreślił ponadto, że w walkach ulicznych nie ma finezji. Pochwalił Murańskiego za siłę charakteru. Zaznaczył, że co prawda pokazuje agresję, a praca na worku w jego przekonaniu byłaby lepsza.
Czytaj także:
- Ambitne plany Mateusza Gamrota. Ten pojedynek byłby hitem
- IMMAF sygnatariuszem kodeksu WADA. Lewandowski spotkał się z Bańką