Anna Lewandowska balowała do rana w warszawskim klubie
W towarzystwie gwiazd muzyki Anna Lewandowska pojawiła się na imprezie w jednej z warszawskich klubów. Jak ujawnił "Super Express" trenerka, mimo bardzo późnej pory, świetnie się bawiła.
Podkreśliła, że ze względu na pandemiczną sytuację, jest zwolenniczką pracy hybrydowej (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Jak ujawnił "Super Express", w nocy z wtorku na środę bawiła się w jednym z tamtejszych klubów. Towarzyszyli jej Sebastian Karpiel-Bułecka z Pauliną Krupińską oraz Agnieszka i Grzegorz Hyży.
Według informacji przekazanych przez dziennikarzy "SE", Lewandowska zaprezentowała niemałe umiejętności w tańcu hip-hopowym. Królem imprezy miał być jednak Karpiel-Bułecka, znany z występów w grupie Zakopower.
Tymczasem Bayern Monachium, w którym występuje Robert Lewandowski, ma nieco przerwy przed kolejnym meczem ligowym. Bawarczycy pojawią się na boisku 5 lutego. O godz. 18:30 zmierzą się z RB Lipsk.
Czytaj także:
- Wpis prezesa. Wskazał, jak powstrzymać Putina!
- Wyciekło zdjęcie koszulki Bayernu na przyszły sezon. Są zmiany!
-
Endrju00 Zgłoś komentarz
"Trenerka"? Bądźmy poważni. Chcieliście chyba napisać "żona piłkarza". -
Nautilus Zgłoś komentarz
Dziwne Robert w Monachium ona tutaj. -
Maxym Zgłoś komentarz
Już się martwiłem że dzisiaj nic o Ann nie będzie. A tu proszę najważniejszy news sportowy "Lewa balowała do rana". Brawo -
karolo 07 Zgłoś komentarz
I to jest sportowa wiadomość dnia. Dajcie już spokój z tą lansiarą. Jest dużo więcej ważnych spraw. -
Adela Rozen Zgłoś komentarz
He he he, ciekawe czy jej dzieci pamiętają w ogóle jak ona naprawdę wygląda, bo ona z nimi to tylko na zdjęciach i jeszcze po makijażach ? -
Adam Piotr Zgłoś komentarz
Jest pandemia, a ta się bawiła..Jednym więcej wolno... -
szurszacz Zgłoś komentarz
kiedyś była sportsmenka , teraz trenerka, a przecież to zwykłą lanserka... -
Anty Johnny Manero Zgłoś komentarz
Brawo Aniu! Super! Należy Ci się za ciężką pracę! -
Legionowiak 3.0 Zgłoś komentarz
Dzień bez oddania hołdu Lewej von Muenchen przez redakcję, to dzień stracony! Ta zawsze ma czas, zapewne ani jednego dnia nie była Anka w pracy!