Zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie różnią się od dotychczasowych. Z powodu pandemii koronawirusa organizatorzy wprowadzili liczne środki bezpieczeństwa.
W Chinach dochodzi także do absurdalnych sytuacji. Jedną z nich ujawnił Michał Chmielewski, dziennikarz Telewizji Polskiej. Zamieścił w mediach społecznościowych nagranie z dworca w Pekinie.
- Przez spóźniony autobus, jak zwykle zresztą, zorganizowany przez komitet organizacyjny igrzysk w Pekinie ta cała grupa ludzi, włącznie z attache, z opiekunami reprezentacji m.in. Finlandii i innych reprezentacji czeka w tym pomieszczeniu, bez wody, dwie godziny na kolejny pociąg, ponieważ ta pani postanowiła nie wpuszczać nas na pociąg na pięć minut przed odjazdem, ponieważ bramki są zamknięte. Igrzyska olimpijskie w Pekinie w pigułce. Dzień dobry, kochamy to miejsce, co za absurd - powiedział na nagraniu.
"Od teraz oficjalnie mam dość tego chińskiego burdelu. Scenka rodzajowa z PKP Pekin Śródmieście. Ręce opadają, ale jak tak dalej pójdzie, to nas tu zakują w kajdanki. Policję już wezwano, dla przykładu" - napisał Chmielewski na Twitterze.
Od teraz oficjalnie MAM DOŚĆ TEGO CHIŃSKIEGO BURDELU. Scenka rodzajowa z PKP Pekin Śródmieście. Ręce opadają, ale jak tak dalej pójdzie to nas tu zakują w kajdanki Policję już wezwano, dla przykładu#Pekin2022 #shitolympics pic.twitter.com/jhr4rZQDhn
— Michał Chmielewski (@chmiielewski) February 15, 2022
Igrzyska olimpijskie w Pekinie potrwają do 20 lutego. Aktualnie reprezentacja Polski ma na swoim koncie jeden medal - brąz wywalczony przez Dawida Kubackiego na normalnej skoczni.
Czytaj także:
- Na poprzednich igrzyskach Polki biły się o medal do ostatniego strzału. Na tych biją się o coś innego
- Chwile grozy Polki na lodzie. To kosztowało ją bardzo dużo (wideo)
ZOBACZ WIDEO: Świetne igrzyska w wykonaniu Stocha. "Do medalu mało brakowało"