Ten pojedynek miał być jednym z największych hitów gali Fame MMA 13. Paweł Mikołajuw i Norman Parke w swoim stylu podgrzewali atmosferę, za sprawą licznych prowokacji. Walka w klatce jednak skończyła się bardzo szybko.
"Popek" doznał koszmarnej kontuzji. Po jednym z uderzeń złamał rękę. Ból był tak potworny, że raper krzyczał, a z oczu popłynęły łzy. Walka nie mogła być kontynuowana i zwycięstwo powędrowało na konto Parke'a.
Mikołajuw widocznie potrzebował trochę czasu, aby pozbierać się po porażce. Dopiero po kilku dniach odezwał się na Instagramie. Żałuje kontuzji, bo uważa, że kroczył po zwycięstwo.
- Serdecznie wam dziękuję za to, że byliście ze mną. Za komentarze, w których życzyliście mi zdrowia. Niestety, kontuzja i tego nie mogłem przeskoczyć. Walka szła po mojej myśli i gdyby nie ta łapa, to bym go roz****ł - mówi gwiazdor.
"Popek" pokazał także złamaną rękę, na której ma założony opatrunek i ortezę. Z pewnością czeka go długa przerwa, zanim ponownie wejdzie do klatki.
"Jak mały kruchy batonik". Murański szydzi z "Popka" >>
Skandal po Fame MMA >>
ZOBACZ WIDEO: "Szalona". Wideo z trenerką mistrza olimpijskiego robi furorę w sieci