Kilka pasów w UFC, a potem Hollywood. Taki jest plan McGregora

W roku 2016 irlandzki wojownik nie zamierza spuszczać z tonu i zapowiada walkę o tytuły mistrzowskie w kolejnych kategoriach wagowych. Wie już także, co będzie robić po zakończeniu rywalizacji w oktagonie.

 Redakcja
Redakcja


Po grudniowym zwycięstwie z Jose Aldo Conor McGregor został mistrzem wagi piórkowej UFC. 5 marca "Notorious" zmierzy się z Rafaelem dos Anjosem w pojedynku o pas wagi lekkiej najbardziej prestiżowej organizacji MMA na świecie.

W wywiadzie dla "The Sun" wojownik z Dublina zapowiedział, że nie zamierza na tym poprzestać. - Jestem tutaj, żeby zabrać wszystkie pasy - cytuje Irlandczyka tabloid.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

McGregor może zdominować UFC i sięgnąć po kilka pasów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub SportowyBar na Facebooku
The Sun
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Paweł Althamer Zgłoś komentarz
    Mam nadzieję, że zanim zrealizują się te "wielkie" ambicje, ktoś po prostu trafi mocno w czub tego nadętego megalomana. Co z tego, że ma dużą klasę sportową, jeśli poziom kultury
    Czytaj całość
    osobistej zapikował mocno w dół poniżej zera. Te "konferencje" z jego udziałem... żenada, festiwal megalomanii i pogardy dla innych sportowców. Na ostatniej wcinał się raz po raz po pytaniach kierowanych do jego rywala, nikt nie potrafił mu najzwyczajniej w świecie zwrócić uwagę, że zachowuje się jak nadęty cham wśród ludzi, którzy przyszli na rozmowę i przestrzegają jakichś podstawowych reguł, że lekceważy może nie tylko rywala ale i dziennikarzy. W tym środowisku jest sporo adrenaliny i krew ogólnie buzuje, ale większość innych zawodników potrafi zachować jakiś standard. Ten pajac odprawia pogardliwe show, czasem tłumaczy że to show (kasa faktycznie z tego jest pewnie kosmiczna), ale co z tego... Nie pyta swoich rywali, którzy przecież w tym show uczestniczą, czy chcą odegrać role szympansa, jaką odgrywa on... Nie uzgadnia chyba z rywalem scenariusza swojej obraźliwej szczekaniny, ubliża jak mu się podoba, bez względu na to na ile poważnie/aktorsko potrafi do tego podejść przeciwnik, no i to ma pewnie być jeszcze element "psychologiczny". Chyba element psychologicznego autoportretu szympansa. Najgorsze, że to się dobrze sprzedaje i ma tłum klakierów, którzy temu przyklaskują... Wielki mistrz, wielka k(l)asa..., wielki obciach....
    • rafal6336 Zgłoś komentarz
      czy wy do yebanej kurvy nędzy nie potraficie napisać newsa na 1 stronie tylko musicie wszystko rozbijać na 10 innych stron??