Oto "Pistorius" kulturystyki. Stracił nogę na wojnie, ma protezę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Brytyjski żołnierz mocno przeżył swój wypadek na misji w Afganistanie. Dopiero siłownia i zawody kulturystyczne sprawiły, że znów chce mu się żyć. Oto historia Marka Smitha.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 8

Większość osób po takiej tragedii kompletnie by się załamało. Ale nie Mark Smith. Były brytyjski żołnierz w 2011 roku stracił nogę, a dziś startuje w zawodach kulturystycznych. Niektórzy nazywają go "Pistoriusem" kulturystyki nawiązując do Oscara Pistoriusa, niepełnosprawnego lekkoatlety z RPA.

Lekarze musieli amputować prawą kończynę Smitha i założyć protezę po strzelaninie podczas misji w Afganistanie. 31-latek mocno to przeżył, nie wiedział co ze sobą zrobić. Nadzieję na lepsze życie dała mu dopiero siłownia. - Musiałem się czymś zająć, ponieważ chciałem dać przykład swoim dzieciom, pokazać jak ciężko pracuję - wyjaśnił Brytyjczyk.

Wystarczyło pięć miesięcy, aby Smith wystartował w swoich pierwszy zawodach kulturystycznych i je wygrał. - Reakcja widowni była niesamowita. Sprawiła, że zakochałem się w kulturystyce - przyznał otwarcie.

Od tego czasu 31-latek bierze udział w zawodach w całej Anglii. Startuje w kategorii "weteranów wojennych". - Jeszcze kilka lat temu ciągle myślałem o wojsku, o tym, co straciłem. Dziś mam powód do życia i nie mogę się doczekać kolejnych startów - kończy Smith.

Kliknij dalej, aby zobaczyć jego zdjęcia.

2
/ 8

Większość osób po takiej tragedii kompletnie by się załamało. Ale nie Mark Smith. Były brytyjski żołnierz w 2011 roku stracił nogę, a dziś startuje w zawodach kulturystycznych. Niektórzy nazywają go "Pistoriusem" kulturystyki nawiązując do Oscara Pistoriusa, niepełnosprawnego lekkoatlety z RPA.

Lekarze musieli amputować prawą kończynę Smitha i założyć protezę po strzelaninie podczas misji w Afganistanie. 31-latek mocno to przeżył, nie wiedział co ze sobą zrobić. Nadzieję na lepsze życie dała mu dopiero siłownia. - Musiałem się czymś zająć, ponieważ chciałem dać przykład swoim dzieciom, pokazać jak ciężko pracuję - wyjaśnił Brytyjczyk.

Wystarczyło pięć miesięcy, aby Smith wystartował w swoich pierwszy zawodach kulturystycznych i je wygrał. - Reakcja widowni była niesamowita. Sprawiła, że zakochałem się w kulturystyce - przyznał otwarcie.

Od tego czasu 31-latek bierze udział w zawodach w całej Anglii. Startuje w kategorii "weteranów wojennych". - Jeszcze kilka lat temu ciągle myślałem o wojsku, o tym, co straciłem. Dziś mam powód do życia i nie mogę się doczekać kolejnych startów - kończy Smith.

3
/ 8

Większość osób po takiej tragedii kompletnie by się załamało. Ale nie Mark Smith. Były brytyjski żołnierz w 2011 roku stracił nogę, a dziś startuje w zawodach kulturystycznych. Niektórzy nazywają go "Pistoriusem" kulturystyki nawiązując do Oscara Pistoriusa, niepełnosprawnego lekkoatlety z RPA.

Lekarze musieli amputować prawą kończynę Smitha i założyć protezę po strzelaninie podczas misji w Afganistanie. 31-latek mocno to przeżył, nie wiedział co ze sobą zrobić. Nadzieję na lepsze życie dała mu dopiero siłownia. - Musiałem się czymś zająć, ponieważ chciałem dać przykład swoim dzieciom, pokazać jak ciężko pracuję - wyjaśnił Brytyjczyk.

Wystarczyło pięć miesięcy, aby Smith wystartował w swoich pierwszy zawodach kulturystycznych i je wygrał. - Reakcja widowni była niesamowita. Sprawiła, że zakochałem się w kulturystyce - przyznał otwarcie.

Od tego czasu 31-latek bierze udział w zawodach w całej Anglii. Startuje w kategorii "weteranów wojennych". - Jeszcze kilka lat temu ciągle myślałem o wojsku, o tym, co straciłem. Dziś mam powód do życia i nie mogę się doczekać kolejnych startów - kończy Smith.

4
/ 8

Większość osób po takiej tragedii kompletnie by się załamało. Ale nie Mark Smith. Były brytyjski żołnierz w 2011 roku stracił nogę, a dziś startuje w zawodach kulturystycznych. Niektórzy nazywają go "Pistoriusem" kulturystyki nawiązując do Oscara Pistoriusa, niepełnosprawnego lekkoatlety z RPA.

Lekarze musieli amputować prawą kończynę Smitha i założyć protezę po strzelaninie podczas misji w Afganistanie. 31-latek mocno to przeżył, nie wiedział co ze sobą zrobić. Nadzieję na lepsze życie dała mu dopiero siłownia. - Musiałem się czymś zająć, ponieważ chciałem dać przykład swoim dzieciom, pokazać jak ciężko pracuję - wyjaśnił Brytyjczyk.

Wystarczyło pięć miesięcy, aby Smith wystartował w swoich pierwszy zawodach kulturystycznych i je wygrał. - Reakcja widowni była niesamowita. Sprawiła, że zakochałem się w kulturystyce - przyznał otwarcie.

Od tego czasu 31-latek bierze udział w zawodach w całej Anglii. Startuje w kategorii "weteranów wojennych". - Jeszcze kilka lat temu ciągle myślałem o wojsku, o tym, co straciłem. Dziś mam powód do życia i nie mogę się doczekać kolejnych startów - kończy Smith.

5
/ 8

Większość osób po takiej tragedii kompletnie by się załamało. Ale nie Mark Smith. Były brytyjski żołnierz w 2011 roku stracił nogę, a dziś startuje w zawodach kulturystycznych. Niektórzy nazywają go "Pistoriusem" kulturystyki nawiązując do Oscara Pistoriusa, niepełnosprawnego lekkoatlety z RPA.

Lekarze musieli amputować prawą kończynę Smitha i założyć protezę po strzelaninie podczas misji w Afganistanie. 31-latek mocno to przeżył, nie wiedział co ze sobą zrobić. Nadzieję na lepsze życie dała mu dopiero siłownia. - Musiałem się czymś zająć, ponieważ chciałem dać przykład swoim dzieciom, pokazać jak ciężko pracuję - wyjaśnił Brytyjczyk.

Wystarczyło pięć miesięcy, aby Smith wystartował w swoich pierwszy zawodach kulturystycznych i je wygrał. - Reakcja widowni była niesamowita. Sprawiła, że zakochałem się w kulturystyce - przyznał otwarcie.

Od tego czasu 31-latek bierze udział w zawodach w całej Anglii. Startuje w kategorii "weteranów wojennych". - Jeszcze kilka lat temu ciągle myślałem o wojsku, o tym, co straciłem. Dziś mam powód do życia i nie mogę się doczekać kolejnych startów - kończy Smith.

6
/ 8

Większość osób po takiej tragedii kompletnie by się załamało. Ale nie Mark Smith. Były brytyjski żołnierz w 2011 roku stracił nogę, a dziś startuje w zawodach kulturystycznych. Niektórzy nazywają go "Pistoriusem" kulturystyki nawiązując do Oscara Pistoriusa, niepełnosprawnego lekkoatlety z RPA.

Lekarze musieli amputować prawą kończynę Smitha i założyć protezę po strzelaninie podczas misji w Afganistanie. 31-latek mocno to przeżył, nie wiedział co ze sobą zrobić. Nadzieję na lepsze życie dała mu dopiero siłownia. - Musiałem się czymś zająć, ponieważ chciałem dać przykład swoim dzieciom, pokazać jak ciężko pracuję - wyjaśnił Brytyjczyk.

Wystarczyło pięć miesięcy, aby Smith wystartował w swoich pierwszy zawodach kulturystycznych i je wygrał. - Reakcja widowni była niesamowita. Sprawiła, że zakochałem się w kulturystyce - przyznał otwarcie.

Od tego czasu 31-latek bierze udział w zawodach w całej Anglii. Startuje w kategorii "weteranów wojennych". - Jeszcze kilka lat temu ciągle myślałem o wojsku, o tym, co straciłem. Dziś mam powód do życia i nie mogę się doczekać kolejnych startów - kończy Smith.

7
/ 8

Większość osób po takiej tragedii kompletnie by się załamało. Ale nie Mark Smith. Były brytyjski żołnierz w 2011 roku stracił nogę, a dziś startuje w zawodach kulturystycznych. Niektórzy nazywają go "Pistoriusem" kulturystyki nawiązując do Oscara Pistoriusa, niepełnosprawnego lekkoatlety z RPA.

Lekarze musieli amputować prawą kończynę Smitha i założyć protezę po strzelaninie podczas misji w Afganistanie. 31-latek mocno to przeżył, nie wiedział co ze sobą zrobić. Nadzieję na lepsze życie dała mu dopiero siłownia. - Musiałem się czymś zająć, ponieważ chciałem dać przykład swoim dzieciom, pokazać jak ciężko pracuję - wyjaśnił Brytyjczyk.

Wystarczyło pięć miesięcy, aby Smith wystartował w swoich pierwszy zawodach kulturystycznych i je wygrał. - Reakcja widowni była niesamowita. Sprawiła, że zakochałem się w kulturystyce - przyznał otwarcie.

Od tego czasu 31-latek bierze udział w zawodach w całej Anglii. Startuje w kategorii "weteranów wojennych". - Jeszcze kilka lat temu ciągle myślałem o wojsku, o tym, co straciłem. Dziś mam powód do życia i nie mogę się doczekać kolejnych startów - kończy Smith.

8
/ 8

Większość osób po takiej tragedii kompletnie by się załamało. Ale nie Mark Smith. Były brytyjski żołnierz w 2011 roku stracił nogę, a dziś startuje w zawodach kulturystycznych. Niektórzy nazywają go "Pistoriusem" kulturystyki nawiązując do Oscara Pistoriusa, niepełnosprawnego lekkoatlety z RPA.

Lekarze musieli amputować prawą kończynę Smitha i założyć protezę po strzelaninie podczas misji w Afganistanie. 31-latek mocno to przeżył, nie wiedział co ze sobą zrobić. Nadzieję na lepsze życie dała mu dopiero siłownia. - Musiałem się czymś zająć, ponieważ chciałem dać przykład swoim dzieciom, pokazać jak ciężko pracuję - wyjaśnił Brytyjczyk.

Wystarczyło pięć miesięcy, aby Smith wystartował w swoich pierwszy zawodach kulturystycznych i je wygrał. - Reakcja widowni była niesamowita. Sprawiła, że zakochałem się w kulturystyce - przyznał otwarcie.

Od tego czasu 31-latek bierze udział w zawodach w całej Anglii. Startuje w kategorii "weteranów wojennych". - Jeszcze kilka lat temu ciągle myślałem o wojsku, o tym, co straciłem. Dziś mam powód do życia i nie mogę się doczekać kolejnych startów - kończy Smith.

Opracował PS

[b]Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: 62-latek popisuje się umiejętnościami

[/b]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)