W tym artykule dowiesz się o:
W czwartek Borussia Dortmund na swojej oficjalnej stronie internetowej poinformowała, że 27-letni Mats Hummels chce latem odejść do Bayernu Monachium (jest wychowankiem tego klubu).
W komunikacie podano, że zarząd BVB przychyli się do prośby piłkarza, który ma umowę ważną do czerwca 2017 roku, jeżeli Bawarczycy złożą dobrą ofertę. Hummels może być trzecim piłkarzem Borussii w ostatnich czterech sezonach, który zostałby graczem klubu z Monachium - po Mario Goetze i Robercie Lewandowskim.
Mats Hummels fan reaction pre-match. #BVB pic.twitter.com/dSO9Rtl0fa
— Sandra Goldschmidt (@SanBorussia) 30 kwietnia 2016
Decyzja Hummelsa nie spodobała się fanom zespołu z Dortmundu, którzy w sobotnim meczu Bundesligi z VfL Wolfsburg (wynik 5:1) zgotowali kapitanowi swojej drużyny prawdziwe piekło.
Już podczas rozgrzewki schodzącego z boiska Hummelsa żegnały przeraźliwe gwizdy kibiców BVB. Na tym jednak nie koniec złośliwości pod adresem wychowanka Bayernu na Signal Iduna Park.
Wait for it. #judas #hummels #BVBWOB pic.twitter.com/fsGe7z8WkH
— Blumenmädchen (@_rosenregen) 30 kwietnia 2016
Podczas czytania składów przez spikera zawodów kibice wykrzykiwali nazwisko każdego piłkarza BVB. Prawie każdego.
- Z numerem piętnaście, Mats... - wyczytał spiker. W tym momencie rozległy się przeraźliwe gwizdy.
W trakcie meczu kibice zaprezentowali też wrogie transparenty. Na jednym z nich znalazł się wymowny napis dotyczący Hummelsa.
"Kapitan schodzi z pokładu jako pierwszy. Najlepiej - od razu!" - takie życzenie wyrazili kibice.
- Dlaczego? - brzmiał napis na plakacie z Hummelsem, który trzymał w ręce jeden z kibiców. Fani Borussii nie kryli swojego rozczarowania decyzją defensora.
Nastawiania kibiców nie zmieniły słowa trenera Tomasa Tuchela, który zapowiedział, że Hummels do końca sezonu będzie pełnił rolę kapitana drużyny z Zagłębia Ruhry.
Po meczu kibice dali upust swojej złości, obrzucając Hummelsa epitetami. - Hummels to judasz, skur***yn - słychać było na trybunach Signal Iduna Park.
Zachowanie fanów na sobotnim meczu pokazało, że złość sympatyków Borussii jest podobna jak w przypadku transferu Goetze w 2013 roku. Wówczas gwizdom również nie było końca.
Inaczej było z Robertem Lewandowskim. Polak przedstawił swoje zamiary i do końca pozostał lojalny, wypełniając kontrakt z BVB. Następnie odszedł do Monachium jako wolny piłkarz.
Opracował PB