W tym artykule dowiesz się o:
Igrzyska olimpijskie to dla polskich piłkarzy od wielu lat sprawa nieosiągalna. Ostatni raz Biało-Czerwoni grali w tym turnieju w 1992 roku. To był ostatni, ale również bardzo piękny występ zawodników z naszego kraju.
Trenerem tamtego zespołu był Janusz Wójcik, a Polacy pod jego wodzą grali rewelacyjnie. W grupie z Włochami, Stanami Zjednoczonymi i Kuwejtem nasi piłkarze zajęli pierwsze miejsce. W ćwierćfinale pokonali Katar 2:0, a potem rozgromili Australię 6:1. Dopiero w finale, po niezwykle emocjonującym meczu, lepsi byli Hiszpanie, którzy wygrali 3:2.
Od tamtego czasu minęły 24 lata. Gwiazdami kadry byli tacy piłkarze jak Wojciech Kowalczyk, Andrzej Juskowiak czy Piotr Świerczewski. Jak potoczyły się ich kariery i czym dzisiaj się zajmują? Zobaczcie.
Zaczynamy od tego, który jest jednym z głównych autorów sukcesu. Janusz Wójcik (na zdjęciu) wielkiej kariery trenerskiej nie zrobił. Prowadził seniorską kadrę Polski, ale bez sukcesów. Z żadnym polskim klubem nie zdobył też krajowego tytułu. Od sześciu lat nie pracuje w zawodzie. Nie pozwala na to PZPN, który zawiesił mu licencję trenerską za uczestniczenie w korupcji.
"Wójt" pozostaje na bocznym torze od dłuższego czasu, ale wielu jego podopiecznych z Barcelony dobrze sobie radzi w tym fachu. Jerzy Brzęczek był trenerem już kilku klubów. W Lotto Ekstraklasie były pomocnik prowadził Lechię Gdańsk, a obecnie jest odpowiedzialny za wyniki I-ligowego GKS-u Katowice.
Na najwyższym szczeblu ligowym w Polsce pracuje Marek Bajor, który jest asystentem w Lechu Poznań. Sam prowadził przez pewien czasu Zagłębie Lubin, bez większych sukcesów.
Marcin Jałocha także próbuje przebić się w środowisku trenerskim. Do tej pory prowadził drużyny z niższych lig jak Radomiak Radom czy Wisła Puławy, ale na razie daleko mu do Ekstraklasy.
Kariery w nowym fachu nie zrobił też Dariusz Koseła, który był trenerem Tęczy Wielowieś, a potem asystentem w Górniku Zabrze. Od dłuższego czasu nie wiadomo nic na temat jego obecnego zajęcia.
Pięć lat temu nagle przerwana została kariera piłkarska Arkadiusza Onyszko (na zdjęciu), gdy okazało się, że ma problemy z nerkami. Trochę czasu minęło, zanim się pozbierał i został trenerem bramkarzy. Tę funkcję pełni obecnie w Górniku Łęczna.
Trochę inną drogą podążył Dariusz Adamczuk, który przez wiele lat grał w zagranicznych klubach. Pod koniec kariery wrócił do Polski i związał się z Pogonią Szczecin. Zaczynał jako piłkarz, potem był w zarządzie, pracował jako dyrektor techniczny, a także jako szef akademii piłkarskiej.
W roli działacza jeszcze lepiej radzi sobie Dariusz Gęsior. Od kilku miesięcy w PZPN jest członkiem Departamentu Szkolenia i Rozgrywek Międzynarodowych, a także Szkoły Trenerów. W dodatku powierzono mu funkcję ambasadora reprezentacji Polski U-16.
W PZPN jeszcze wcześniej zadomowił się Marek Koźmiński (na zdjęciu). Były gracz m.in. Brescii i Udinese jest wiceprezesem ds. zagranicznych.
Niektórzy po zakończeniu kariery próbowali sił w piłce jako trener lub działacz, ale to nie najlepiej im wychodziło. Tomasz Wieszczycki był tymczasowym trenerem ŁKS-u Łódź, ale szybko stracił pracę i już na stałe związał się nc+, gdzie jest telewizyjnym ekspertem.
Wielkim trenerem nie został też Piotr Świerczewski (na zdjęciu), który po kilku epizodach na razie dał sobie spokój z pracą szkoleniowca i także poświęcił się pracy w telewizji. "Świra" można oglądać w Polsacie Sport.
Podobnie skończył Grzegorz Mielcarski, choć on nie był trenerem, a dyrektorem sportowym Wisły Kraków. Także jest ekspertem i komentatorem piłkarskim.
W telewizji świetnie odnalazł się Wojciech Kowalczyk (na zdjęciu). Jedna z gwiazd turnieju w Barcelonie po udanej karierze piłkarskiej zniknęła z radarów kibiców. Przypomniał o sobie dopiero, gdy zaczęto zapraszać go do Polsatu Sport w roli eksperta.
Ten sam fach wykonuje Andrzej Juskowiak. Były piłkarz naszej kadry wprawdzie był m.in. wiceprezesem w Lechii Gdańsk, a w Lechu Poznań trenował napastników, ale najlepiej radzi sobie jako ekspert i komentator.
Gorzej po zakończeniu kariery potoczyły się losy Ryszarda Stańka. Były piłkarz Legii Warszawa prowadził amatorskie kluby z niższych lig, a także był działaczem Beskidu Skoczów. Co dzisiaj robi? Tego nikt nie wie.
Z pewnością inaczej wyobrażał swoją przyszłość Andrzej Kobylański. Kilka lat temu został wybrany dyrektorem sportowym Korony Kielce, ale tam narobił sobie wielu wrogów. Dzisiaj nic nie wiadomo na temat jego aktywności. Wiadomo jedynie, że jego syn Martin gra w Lechii Gdańsk.
W Polsce na co dzień nie ma Tomasza Wałdocha (na zdjęciu), który przez pewien czas był dyrektorem Górnika Zabrze. W Niemczech powodzi mu się o wiele lepiej. Zdobył najwyższe kwalifikacje trenerskie i trenuje młodzież w Schalke 04 Gelsenkirchen, w którym spędził wiele lat jako piłkarz.
W ojczyźnie nie ma też od wielu lat Dariusza Szuberta, który mieszka w Niemczech. Co ciekawe, to właśnie on był opiekunem Polaków na mistrzostwach świata w 2006 roku. Niestety, nic nie wiadomo o jego obecnym zajęciu.
Na koniec trzech piłkarzy z IO w Barcelonie, których losy ułożyły się dość nietypowo. Tomasza Łapińskiego pewnie nadal zna wielu fanów, a to dzięki pracy w Polsacie Sport. Poza piłką ma jednak inne pasje. Fotografia i motocross to jedne z jego miłości, ale obecnie największą jest film. Zaczął studia w szkole filmowej, wyreżyserował już nawet swoją debiutancką produkcję.
Inaczej wygląda życie Mirosława Waligóry. Dwa lata po zdobyciu olimpijskiego srebra wyjechał do Belgii i tam już osiadł na stałe, a nawet przyjął belgijskie obywatelstwo. Obecnie jest pracownikiem w wydziale sportu w Lommel.
W Belgii żyje także Aleksander Kłak, ale on miał trochę mniej szczęścia. Najpierw pracował jako trener bramkarzy, ale to widocznie nie gwarantowało mu spokojnego życia. Obecnie jest kierowcą miejskiego autobusu w Antwerpii.
Opracował CYK