W tym artykule dowiesz się o:
W sobotę ruszył nowy sezon siatkarskiej Orlen Ligi. Zawodniczki Chemika Police rozpoczęły sezon od pewnego zwycięstwa z PTPS Piła 3:0. W drużynie mistrza Polski nie mogło zabraknąć Anny Werblińskiej.
Siatkarka reprezentacji Polski od dawna uważana jest za jedną z najpiękniejszych w naszym kraju. Wokół Werblińskiej było najwięcej szumu na początku 2011 roku, gdy jako pierwsza polska sportsmenka trafiła na okładkę magazynu "Playboy". Do dziś nie żałuje rozbieranej sesji.
- Tak naprawdę wszystkie jesteśmy kobietami, a jeśli sesja jest subtelna, nie odsłania zbyt wiele, w dobrym stylu, smaczna - to chętnie bym zrobiła to raz jeszcze - przyznała w wywiadzie dla orlenliga.pl.
Werblińska nie jest kobietą, która lubi godzinami siedzieć przed lustrem.
- My siatkarki jesteśmy ekspresowymi kobietami, nasza toaleta zajmuje kilka minut, gdzieś tam pociągnięcie tuszem do rzęs i to wszystko. Nie możemy robić przysłowiowej "tapety", bo by spłynęła w trakcie meczu - wyjaśniła.
Specjalnie dla was wybraliśmy najlepsze zdjęcia Werblińskiej. Zobacz koniecznie.
W sobotę ruszył nowy sezon siatkarskiej Orlen Ligi. Zawodniczki Chemika Policerozpoczęły sezon od pewnego zwycięstwa z PTPS Piła 3:0. W drużynie mistrza Polski nie mogło zabraknąć Anny Werblińskiej.
Siatkarka reprezentacji Polski od dawna uważana jest za jedną z najpiękniejszych w naszym kraju. Wokół Werblińskiej było najwięcej szumu na początku 2011 roku, gdy jako pierwsza polska sportsmenka trafiła na okładkę magazynu "Playboy". Do dziś nie żałuje rozbieranej sesji.
- Tak naprawdę wszystkie jesteśmy kobietami, a jeśli sesja jest subtelna, nie odsłania zbyt wiele, w dobrym stylu, smaczna - to chętnie bym zrobiła to raz jeszcze - przyznała w wywiadzie dla orlenliga.pl.
Werblińska nie jest kobietą, która lubi godzinami siedzieć przed lustrem.
- My siatkarki jesteśmy ekspresowymi kobietami, nasza toaleta zajmuje kilka minut, gdzieś tam pociągnięcie tuszem do rzęs i to wszystko. Nie możemy robić przysłowiowej "tapety", bo by spłynęła w trakcie meczu - wyjaśniła.
Specjalnie dla was wybraliśmy najlepsze zdjęcia Werblińskiej. Zobacz koniecznie.
W sobotę ruszył nowy sezon siatkarskiej Orlen Ligi. Zawodniczki Chemika Policerozpoczęły sezon od pewnego zwycięstwa z PTPS Piła 3:0. W drużynie mistrza Polski nie mogło zabraknąć Anny Werblińskiej.
Siatkarka reprezentacji Polski od dawna uważana jest za jedną z najpiękniejszych w naszym kraju. Wokół Werblińskiej było najwięcej szumu na początku 2011 roku, gdy jako pierwsza polska sportsmenka trafiła na okładkę magazynu "Playboy". Do dziś nie żałuje rozbieranej sesji.
- Tak naprawdę wszystkie jesteśmy kobietami, a jeśli sesja jest subtelna, nie odsłania zbyt wiele, w dobrym stylu, smaczna - to chętnie bym zrobiła to raz jeszcze - przyznała w wywiadzie dla orlenliga.pl.
Werblińska nie jest kobietą, która lubi godzinami siedzieć przed lustrem.
- My siatkarki jesteśmy ekspresowymi kobietami, nasza toaleta zajmuje kilka minut, gdzieś tam pociągnięcie tuszem do rzęs i to wszystko. Nie możemy robić przysłowiowej "tapety", bo by spłynęła w trakcie meczu - wyjaśniła.
Specjalnie dla was wybraliśmy najlepsze zdjęcia Werblińskiej. Zobacz koniecznie.
W sobotę ruszył nowy sezon siatkarskiej Orlen Ligi. Zawodniczki Chemika Policerozpoczęły sezon od pewnego zwycięstwa z PTPS Piła 3:0. W drużynie mistrza Polski nie mogło zabraknąć Anny Werblińskiej.
Siatkarka reprezentacji Polski od dawna uważana jest za jedną z najpiękniejszych w naszym kraju. Wokół Werblińskiej było najwięcej szumu na początku 2011 roku, gdy jako pierwsza polska sportsmenka trafiła na okładkę magazynu "Playboy". Do dziś nie żałuje rozbieranej sesji.
- Tak naprawdę wszystkie jesteśmy kobietami, a jeśli sesja jest subtelna, nie odsłania zbyt wiele, w dobrym stylu, smaczna - to chętnie bym zrobiła to raz jeszcze - przyznała w wywiadzie dla orlenliga.pl.
Werblińska nie jest kobietą, która lubi godzinami siedzieć przed lustrem.
- My siatkarki jesteśmy ekspresowymi kobietami, nasza toaleta zajmuje kilka minut, gdzieś tam pociągnięcie tuszem do rzęs i to wszystko. Nie możemy robić przysłowiowej "tapety", bo by spłynęła w trakcie meczu - wyjaśniła.
Specjalnie dla was wybraliśmy najlepsze zdjęcia Werblińskiej. Zobacz koniecznie.
W sobotę ruszył nowy sezon siatkarskiej Orlen Ligi. Zawodniczki Chemika Policerozpoczęły sezon od pewnego zwycięstwa z PTPS Piła 3:0. W drużynie mistrza Polski nie mogło zabraknąć Anny Werblińskiej.
Siatkarka reprezentacji Polski od dawna uważana jest za jedną z najpiękniejszych w naszym kraju. Wokół Werblińskiej było najwięcej szumu na początku 2011 roku, gdy jako pierwsza polska sportsmenka trafiła na okładkę magazynu "Playboy". Do dziś nie żałuje rozbieranej sesji.
- Tak naprawdę wszystkie jesteśmy kobietami, a jeśli sesja jest subtelna, nie odsłania zbyt wiele, w dobrym stylu, smaczna - to chętnie bym zrobiła to raz jeszcze - przyznała w wywiadzie dla orlenliga.pl.
Werblińska nie jest kobietą, która lubi godzinami siedzieć przed lustrem.
- My siatkarki jesteśmy ekspresowymi kobietami, nasza toaleta zajmuje kilka minut, gdzieś tam pociągnięcie tuszem do rzęs i to wszystko. Nie możemy robić przysłowiowej "tapety", bo by spłynęła w trakcie meczu - wyjaśniła.
Specjalnie dla was wybraliśmy najlepsze zdjęcia Werblińskiej. Zobacz koniecznie.
W sobotę ruszył nowy sezon siatkarskiej Orlen Ligi. Zawodniczki Chemika Policerozpoczęły sezon od pewnego zwycięstwa z PTPS Piła 3:0. W drużynie mistrza Polski nie mogło zabraknąć Anny Werblińskiej.
Siatkarka reprezentacji Polski od dawna uważana jest za jedną z najpiękniejszych w naszym kraju. Wokół Werblińskiej było najwięcej szumu na początku 2011 roku, gdy jako pierwsza polska sportsmenka trafiła na okładkę magazynu "Playboy". Do dziś nie żałuje rozbieranej sesji.
- Tak naprawdę wszystkie jesteśmy kobietami, a jeśli sesja jest subtelna, nie odsłania zbyt wiele, w dobrym stylu, smaczna - to chętnie bym zrobiła to raz jeszcze - przyznała w wywiadzie dla orlenliga.pl.
Werblińska nie jest kobietą, która lubi godzinami siedzieć przed lustrem.
- My siatkarki jesteśmy ekspresowymi kobietami, nasza toaleta zajmuje kilka minut, gdzieś tam pociągnięcie tuszem do rzęs i to wszystko. Nie możemy robić przysłowiowej "tapety", bo by spłynęła w trakcie meczu - wyjaśniła.
Specjalnie dla was wybraliśmy najlepsze zdjęcia Werblińskiej. Zobacz koniecznie.
W sobotę ruszył nowy sezon siatkarskiej Orlen Ligi. Zawodniczki Chemika Policerozpoczęły sezon od pewnego zwycięstwa z PTPS Piła 3:0. W drużynie mistrza Polski nie mogło zabraknąć Anny Werblińskiej.
Siatkarka reprezentacji Polski od dawna uważana jest za jedną z najpiękniejszych w naszym kraju. Wokół Werblińskiej było najwięcej szumu na początku 2011 roku, gdy jako pierwsza polska sportsmenka trafiła na okładkę magazynu "Playboy". Do dziś nie żałuje rozbieranej sesji.
- Tak naprawdę wszystkie jesteśmy kobietami, a jeśli sesja jest subtelna, nie odsłania zbyt wiele, w dobrym stylu, smaczna - to chętnie bym zrobiła to raz jeszcze - przyznała w wywiadzie dla orlenliga.pl.
Werblińska nie jest kobietą, która lubi godzinami siedzieć przed lustrem.
- My siatkarki jesteśmy ekspresowymi kobietami, nasza toaleta zajmuje kilka minut, gdzieś tam pociągnięcie tuszem do rzęs i to wszystko. Nie możemy robić przysłowiowej "tapety", bo by spłynęła w trakcie meczu - wyjaśniła.
Specjalnie dla was wybraliśmy najlepsze zdjęcia Werblińskiej. Zobacz koniecznie.
W sobotę ruszył nowy sezon siatkarskiej Orlen Ligi. Zawodniczki Chemika Policerozpoczęły sezon od pewnego zwycięstwa z PTPS Piła 3:0. W drużynie mistrza Polski nie mogło zabraknąć Anny Werblińskiej.
Siatkarka reprezentacji Polski od dawna uważana jest za jedną z najpiękniejszych w naszym kraju. Wokół Werblińskiej było najwięcej szumu na początku 2011 roku, gdy jako pierwsza polska sportsmenka trafiła na okładkę magazynu "Playboy". Do dziś nie żałuje rozbieranej sesji.
- Tak naprawdę wszystkie jesteśmy kobietami, a jeśli sesja jest subtelna, nie odsłania zbyt wiele, w dobrym stylu, smaczna - to chętnie bym zrobiła to raz jeszcze - przyznała w wywiadzie dla orlenliga.pl.
Werblińska nie jest kobietą, która lubi godzinami siedzieć przed lustrem.
- My siatkarki jesteśmy ekspresowymi kobietami, nasza toaleta zajmuje kilka minut, gdzieś tam pociągnięcie tuszem do rzęs i to wszystko. Nie możemy robić przysłowiowej "tapety", bo by spłynęła w trakcie meczu - wyjaśniła.