Przez uzależnienie od sterydów wygląda jak mężczyzna. Szokująca historia kulturystki!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zaczęła brać wspomagacze z powodu kompleksów na punkcie swojego ciała. Dziś nie przypomina kobiety, a mimo to niczego nie żałuje. - Dzięki sterydom osiągnęłam wymarzoną sylwetkę - przyznała.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 9

Nadludzka siła i ogromne mięśnie to marzenie niejednego mężczyzny na świecie. Niektórym jednak nie wystarcza sama siłownia i dieta. Chcą więcej. Wtedy sięgają po sterydy, które potrafią z "chudzielca" zrobić kulturystę, ale jednocześnie stanowią zagrożenie dla zdrowia czy życia. Mogą prowadzić do agresywnych zachowań, depresji, niepłodności, zawału serca, zatoru  czy nawet nowotworu.

Niestety wśród osób, które sięgają po niedozwolone wspomaganie, nie brakuje również kobiet. Jedną z nich jest 31-letnia Candice Armstrong. Gdy zaczynała brać środek o nazwie Trendelon, marzyła o potężnych bicepsach, szerokich ramionach, wielkich plecach i wąskich biodrach. - Nienawidziłam wówczas swojego ciała. Wydawało mi się, że jestem nieproporcjonalna, że mam zbyt grube nogi i nikomu się nie podobam - tłumaczyła.

Dzięki sterydom w pewnym sensie swój cel osiągnęła, ale zapłaciła za to bardzo wysoką cenę. Dziś Candice bardziej przypomina... mężczyznę niż blondynkę, za którą wcześniej w barze oglądali się przedstawiciele płci przeciwnej. - Moje piersi zaczęły zwisać bezwładnie i są jakby "puste". Nigdy mi się jednak nie podobały, więc to mała strata. Niestety, wyrosło mi także mini przyrodzenie, które ma około 2,5 cm długości. Do tego pojawiły się włosy na klatce piersiowej oraz wąsy. Można powiedzieć, że zamieniłam się w mężczyznę - przyznała.

O dziwo, Armstrong nigdy nie żałowała, że sięgnęła po "koks". - Sterydy otworzyły mi wiele drzwi, pomogły osiągnąć sylwetkę, o jakiej marzyłam. Skutków ubocznych nie cofnę. Jest już za późno. Musiałabym przejść procedurą taką samą jak mężczyźni, którzy zmieniają płeć - wyjaśniła.

O Candice było głośno w mediach w 2013 roku. Dziś jej życie niewiele się zmieniło. Wciąż regularnie ćwiczy na siłowni, uprawia kalistenikę, pływa i ćwiczy jogę. - Mój cel na 2017 rok to ręce większe od nóg. Tylko tego mi trzeba i to osiągnę - pisze na Facebooku.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia Candice Armstrong po kuracji sterydowej.

2
/ 9

Nadludzka siła i ogromne mięśnie to marzenie niejednego mężczyzny na świecie. Niektórym jednak nie wystarcza sama siłownia i dieta. Chcą więcej. Wtedy sięgają po sterydy, które potrafią z "chudzielca" zrobić kulturystę, ale jednocześnie stanowią zagrożenie dla zdrowia czy życia. Mogą prowadzić do agresywnych zachowań, depresji, niepłodności, zawału serca, zatoru czy nawet nowotworu.

Niestety wśród osób, które sięgają po niedozwolone wspomaganie, nie brakuje również kobiet. Jedną z nich jest 31-letnia Candice Armstrong. Gdy zaczynała brać środek o nazwie Trendelon, marzyła o potężnych bicepsach, szerokich ramionach, wielkich plecach i wąskich biodrach. - Nienawidziłam wówczas swojego ciała. Wydawało mi się, że jestem nieproporcjonalna, że mam zbyt grube nogi i nikomu się nie podobam - tłumaczyła.

Dzięki sterydom w pewnym sensie swój cel osiągnęła, ale zapłaciła za to bardzo wysoką cenę. Dziś Candice bardziej przypomina... mężczyznę niż blondynkę, za którą wcześniej w barze oglądali się przedstawiciele płci przeciwnej. - Moje piersi zaczęły zwisać bezwładnie i są jakby "puste". Nigdy mi się jednak nie podobały, więc to mała strata. Niestety, wyrosło mi także mini przyrodzenie, które ma około 2,5 cm długości. Do tego pojawiły się włosy na klatce piersiowej oraz wąsy. Można powiedzieć, że zamieniłam się w mężczyznę - przyznała.

O dziwo, Armstrong nigdy nie żałowała, że sięgnęła po "koks". - Sterydy otworzyły mi wiele drzwi, pomogły osiągnąć sylwetkę, o jakiej marzyłam. Skutków ubocznych nie cofnę. Jest już za późno. Musiałabym przejść procedurą taką samą jak mężczyźni, którzy zmieniają płeć - wyjaśniła.

O Candice było głośno w mediach w 2013 roku. Dziś jej życie niewiele się zmieniło. Wciąż regularnie ćwiczy na siłowni, uprawia kalistenikę, pływa i ćwiczy jogę. - Mój cel na 2017 rok to ręce większe od nóg. Tylko tego mi trzeba i to osiągnę - pisze na Facebooku.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia Candice Armstrong po kuracji sterydowej.

3
/ 9

Nadludzka siła i ogromne mięśnie to marzenie niejednego mężczyzny na świecie. Niektórym jednak nie wystarcza sama siłownia i dieta. Chcą więcej. Wtedy sięgają po sterydy, które potrafią z "chudzielca" zrobić kulturystę, ale jednocześnie stanowią zagrożenie dla zdrowia czy życia. Mogą prowadzić do agresywnych zachowań, depresji, niepłodności, zawału serca, zatoru czy nawet nowotworu.

Niestety wśród osób, które sięgają po niedozwolone wspomaganie, nie brakuje również kobiet. Jedną z nich jest 31-letnia Candice Armstrong. Gdy zaczynała brać środek o nazwie Trendelon, marzyła o potężnych bicepsach, szerokich ramionach, wielkich plecach i wąskich biodrach. - Nienawidziłam wówczas swojego ciała. Wydawało mi się, że jestem nieproporcjonalna, że mam zbyt grube nogi i nikomu się nie podobam - tłumaczyła.

Dzięki sterydom w pewnym sensie swój cel osiągnęła, ale zapłaciła za to bardzo wysoką cenę. Dziś Candice bardziej przypomina... mężczyznę niż blondynkę, za którą wcześniej w barze oglądali się przedstawiciele płci przeciwnej. - Moje piersi zaczęły zwisać bezwładnie i są jakby "puste". Nigdy mi się jednak nie podobały, więc to mała strata. Niestety, wyrosło mi także mini przyrodzenie, które ma około 2,5 cm długości. Do tego pojawiły się włosy na klatce piersiowej oraz wąsy. Można powiedzieć, że zamieniłam się w mężczyznę - przyznała.

O dziwo, Armstrong nigdy nie żałowała, że sięgnęła po "koks". - Sterydy otworzyły mi wiele drzwi, pomogły osiągnąć sylwetkę, o jakiej marzyłam. Skutków ubocznych nie cofnę. Jest już za późno. Musiałabym przejść procedurą taką samą jak mężczyźni, którzy zmieniają płeć - wyjaśniła.

O Candice było głośno w mediach w 2013 roku. Dziś jej życie niewiele się zmieniło. Wciąż regularnie ćwiczy na siłowni, uprawia kalistenikę, pływa i ćwiczy jogę. - Mój cel na 2017 rok to ręce większe od nóg. Tylko tego mi trzeba i to osiągnę - pisze na Facebooku.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia Candice Armstrong po kuracji sterydowej.

4
/ 9

Nadludzka siła i ogromne mięśnie to marzenie niejednego mężczyzny na świecie. Niektórym jednak nie wystarcza sama siłownia i dieta. Chcą więcej. Wtedy sięgają po sterydy, które potrafią z "chudzielca" zrobić kulturystę, ale jednocześnie stanowią zagrożenie dla zdrowia czy życia. Mogą prowadzić do agresywnych zachowań, depresji, niepłodności, zawału serca, zatoru czy nawet nowotworu.

Niestety wśród osób, które sięgają po niedozwolone wspomaganie, nie brakuje również kobiet. Jedną z nich jest 31-letnia Candice Armstrong. Gdy zaczynała brać środek o nazwie Trendelon, marzyła o potężnych bicepsach, szerokich ramionach, wielkich plecach i wąskich biodrach. - Nienawidziłam wówczas swojego ciała. Wydawało mi się, że jestem nieproporcjonalna, że mam zbyt grube nogi i nikomu się nie podobam - tłumaczyła.

Dzięki sterydom w pewnym sensie swój cel osiągnęła, ale zapłaciła za to bardzo wysoką cenę. Dziś Candice bardziej przypomina... mężczyznę niż blondynkę, za którą wcześniej w barze oglądali się przedstawiciele płci przeciwnej. - Moje piersi zaczęły zwisać bezwładnie i są jakby "puste". Nigdy mi się jednak nie podobały, więc to mała strata. Niestety, wyrosło mi także mini przyrodzenie, które ma około 2,5 cm długości. Do tego pojawiły się włosy na klatce piersiowej oraz wąsy. Można powiedzieć, że zamieniłam się w mężczyznę - przyznała.

O dziwo, Armstrong nigdy nie żałowała, że sięgnęła po "koks". - Sterydy otworzyły mi wiele drzwi, pomogły osiągnąć sylwetkę, o jakiej marzyłam. Skutków ubocznych nie cofnę. Jest już za późno. Musiałabym przejść procedurą taką samą jak mężczyźni, którzy zmieniają płeć - wyjaśniła.

O Candice było głośno w mediach w 2013 roku. Dziś jej życie niewiele się zmieniło. Wciąż regularnie ćwiczy na siłowni, uprawia kalistenikę, pływa i ćwiczy jogę. - Mój cel na 2017 rok to ręce większe od nóg. Tylko tego mi trzeba i to osiągnę - pisze na Facebooku.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia Candice Armstrong po kuracji sterydowej.

5
/ 9

Nadludzka siła i ogromne mięśnie to marzenie niejednego mężczyzny na świecie. Niektórym jednak nie wystarcza sama siłownia i dieta. Chcą więcej. Wtedy sięgają po sterydy, które potrafią z "chudzielca" zrobić kulturystę, ale jednocześnie stanowią zagrożenie dla zdrowia czy życia. Mogą prowadzić do agresywnych zachowań, depresji, niepłodności, zawału serca, zatoru czy nawet nowotworu.

Niestety wśród osób, które sięgają po niedozwolone wspomaganie, nie brakuje również kobiet. Jedną z nich jest 31-letnia Candice Armstrong. Gdy zaczynała brać środek o nazwie Trendelon, marzyła o potężnych bicepsach, szerokich ramionach, wielkich plecach i wąskich biodrach. - Nienawidziłam wówczas swojego ciała. Wydawało mi się, że jestem nieproporcjonalna, że mam zbyt grube nogi i nikomu się nie podobam - tłumaczyła.

Dzięki sterydom w pewnym sensie swój cel osiągnęła, ale zapłaciła za to bardzo wysoką cenę. Dziś Candice bardziej przypomina... mężczyznę niż blondynkę, za którą wcześniej w barze oglądali się przedstawiciele płci przeciwnej. - Moje piersi zaczęły zwisać bezwładnie i są jakby "puste". Nigdy mi się jednak nie podobały, więc to mała strata. Niestety, wyrosło mi także mini przyrodzenie, które ma około 2,5 cm długości. Do tego pojawiły się włosy na klatce piersiowej oraz wąsy. Można powiedzieć, że zamieniłam się w mężczyznę - przyznała.

O dziwo, Armstrong nigdy nie żałowała, że sięgnęła po "koks". - Sterydy otworzyły mi wiele drzwi, pomogły osiągnąć sylwetkę, o jakiej marzyłam. Skutków ubocznych nie cofnę. Jest już za późno. Musiałabym przejść procedurą taką samą jak mężczyźni, którzy zmieniają płeć - wyjaśniła.

O Candice było głośno w mediach w 2013 roku. Dziś jej życie niewiele się zmieniło. Wciąż regularnie ćwiczy na siłowni, uprawia kalistenikę, pływa i ćwiczy jogę. - Mój cel na 2017 rok to ręce większe od nóg. Tylko tego mi trzeba i to osiągnę - pisze na Facebooku.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia Candice Armstrong po kuracji sterydowej.

6
/ 9

Nadludzka siła i ogromne mięśnie to marzenie niejednego mężczyzny na świecie. Niektórym jednak nie wystarcza sama siłownia i dieta. Chcą więcej. Wtedy sięgają po sterydy, które potrafią z "chudzielca" zrobić kulturystę, ale jednocześnie stanowią zagrożenie dla zdrowia czy życia. Mogą prowadzić do agresywnych zachowań, depresji, niepłodności, zawału serca, zatoru czy nawet nowotworu.

Niestety wśród osób, które sięgają po niedozwolone wspomaganie, nie brakuje również kobiet. Jedną z nich jest 31-letnia Candice Armstrong. Gdy zaczynała brać środek o nazwie Trendelon, marzyła o potężnych bicepsach, szerokich ramionach, wielkich plecach i wąskich biodrach. - Nienawidziłam wówczas swojego ciała. Wydawało mi się, że jestem nieproporcjonalna, że mam zbyt grube nogi i nikomu się nie podobam - tłumaczyła.

Dzięki sterydom w pewnym sensie swój cel osiągnęła, ale zapłaciła za to bardzo wysoką cenę. Dziś Candice bardziej przypomina... mężczyznę niż blondynkę, za którą wcześniej w barze oglądali się przedstawiciele płci przeciwnej. - Moje piersi zaczęły zwisać bezwładnie i są jakby "puste". Nigdy mi się jednak nie podobały, więc to mała strata. Niestety, wyrosło mi także mini przyrodzenie, które ma około 2,5 cm długości. Do tego pojawiły się włosy na klatce piersiowej oraz wąsy. Można powiedzieć, że zamieniłam się w mężczyznę - przyznała.

O dziwo, Armstrong nigdy nie żałowała, że sięgnęła po "koks". - Sterydy otworzyły mi wiele drzwi, pomogły osiągnąć sylwetkę, o jakiej marzyłam. Skutków ubocznych nie cofnę. Jest już za późno. Musiałabym przejść procedurą taką samą jak mężczyźni, którzy zmieniają płeć - wyjaśniła.

O Candice było głośno w mediach w 2013 roku. Dziś jej życie niewiele się zmieniło. Wciąż regularnie ćwiczy na siłowni, uprawia kalistenikę, pływa i ćwiczy jogę. - Mój cel na 2017 rok to ręce większe od nóg. Tylko tego mi trzeba i to osiągnę - pisze na Facebooku.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia Candice Armstrong po kuracji sterydowej.

7
/ 9

Nadludzka siła i ogromne mięśnie to marzenie niejednego mężczyzny na świecie. Niektórym jednak nie wystarcza sama siłownia i dieta. Chcą więcej. Wtedy sięgają po sterydy, które potrafią z "chudzielca" zrobić kulturystę, ale jednocześnie stanowią zagrożenie dla zdrowia czy życia. Mogą prowadzić do agresywnych zachowań, depresji, niepłodności, zawału serca, zatoru czy nawet nowotworu.

Niestety wśród osób, które sięgają po niedozwolone wspomaganie, nie brakuje również kobiet. Jedną z nich jest 31-letnia Candice Armstrong. Gdy zaczynała brać środek o nazwie Trendelon, marzyła o potężnych bicepsach, szerokich ramionach, wielkich plecach i wąskich biodrach. - Nienawidziłam wówczas swojego ciała. Wydawało mi się, że jestem nieproporcjonalna, że mam zbyt grube nogi i nikomu się nie podobam - tłumaczyła.

Dzięki sterydom w pewnym sensie swój cel osiągnęła, ale zapłaciła za to bardzo wysoką cenę. Dziś Candice bardziej przypomina... mężczyznę niż blondynkę, za którą wcześniej w barze oglądali się przedstawiciele płci przeciwnej. - Moje piersi zaczęły zwisać bezwładnie i są jakby "puste". Nigdy mi się jednak nie podobały, więc to mała strata. Niestety, wyrosło mi także mini przyrodzenie, które ma około 2,5 cm długości. Do tego pojawiły się włosy na klatce piersiowej oraz wąsy. Można powiedzieć, że zamieniłam się w mężczyznę - przyznała.

O dziwo, Armstrong nigdy nie żałowała, że sięgnęła po "koks". - Sterydy otworzyły mi wiele drzwi, pomogły osiągnąć sylwetkę, o jakiej marzyłam. Skutków ubocznych nie cofnę. Jest już za późno. Musiałabym przejść procedurą taką samą jak mężczyźni, którzy zmieniają płeć - wyjaśniła.

O Candice było głośno w mediach w 2013 roku. Dziś jej życie niewiele się zmieniło. Wciąż regularnie ćwiczy na siłowni, uprawia kalistenikę, pływa i ćwiczy jogę. - Mój cel na 2017 rok to ręce większe od nóg. Tylko tego mi trzeba i to osiągnę - pisze na Facebooku.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia Candice Armstrong po kuracji sterydowej.

8
/ 9

Nadludzka siła i ogromne mięśnie to marzenie niejednego mężczyzny na świecie. Niektórym jednak nie wystarcza sama siłownia i dieta. Chcą więcej. Wtedy sięgają po sterydy, które potrafią z "chudzielca" zrobić kulturystę, ale jednocześnie stanowią zagrożenie dla zdrowia czy życia. Mogą prowadzić do agresywnych zachowań, depresji, niepłodności, zawału serca, zatoru czy nawet nowotworu.

Niestety wśród osób, które sięgają po niedozwolone wspomaganie, nie brakuje również kobiet. Jedną z nich jest 31-letnia Candice Armstrong. Gdy zaczynała brać środek o nazwie Trendelon, marzyła o potężnych bicepsach, szerokich ramionach, wielkich plecach i wąskich biodrach. - Nienawidziłam wówczas swojego ciała. Wydawało mi się, że jestem nieproporcjonalna, że mam zbyt grube nogi i nikomu się nie podobam - tłumaczyła.

Dzięki sterydom w pewnym sensie swój cel osiągnęła, ale zapłaciła za to bardzo wysoką cenę. Dziś Candice bardziej przypomina... mężczyznę niż blondynkę, za którą wcześniej w barze oglądali się przedstawiciele płci przeciwnej. - Moje piersi zaczęły zwisać bezwładnie i są jakby "puste". Nigdy mi się jednak nie podobały, więc to mała strata. Niestety, wyrosło mi także mini przyrodzenie, które ma około 2,5 cm długości. Do tego pojawiły się włosy na klatce piersiowej oraz wąsy. Można powiedzieć, że zamieniłam się w mężczyznę - przyznała.

O dziwo, Armstrong nigdy nie żałowała, że sięgnęła po "koks". - Sterydy otworzyły mi wiele drzwi, pomogły osiągnąć sylwetkę, o jakiej marzyłam. Skutków ubocznych nie cofnę. Jest już za późno. Musiałabym przejść procedurą taką samą jak mężczyźni, którzy zmieniają płeć - wyjaśniła.

O Candice było głośno w mediach w 2013 roku. Dziś jej życie niewiele się zmieniło. Wciąż regularnie ćwiczy na siłowni, uprawia kalistenikę, pływa i ćwiczy jogę. - Mój cel na 2017 rok to ręce większe od nóg. Tylko tego mi trzeba i to osiągnę - pisze na Facebooku.

Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia Candice Armstrong po kuracji sterydowej.

9
/ 9

Nadludzka siła i ogromne mięśnie to marzenie niejednego mężczyzny na świecie. Niektórym jednak nie wystarcza sama siłownia i dieta. Chcą więcej. Wtedy sięgają po sterydy, które potrafią z "chudzielca" zrobić kulturystę, ale jednocześnie stanowią zagrożenie dla zdrowia czy życia. Mogą prowadzić do agresywnych zachowań, depresji, niepłodności, zawału serca, zatoru czy nawet nowotworu.

Niestety wśród osób, które sięgają po niedozwolone wspomaganie, nie brakuje również kobiet. Jedną z nich jest 31-letnia Candice Armstrong. Gdy zaczynała brać środek o nazwie Trendelon, marzyła o potężnych bicepsach, szerokich ramionach, wielkich plecach i wąskich biodrach. - Nienawidziłam wówczas swojego ciała. Wydawało mi się, że jestem nieproporcjonalna, że mam zbyt grube nogi i nikomu się nie podobam - tłumaczyła.

Dzięki sterydom w pewnym sensie swój cel osiągnęła, ale zapłaciła za to bardzo wysoką cenę. Dziś Candice bardziej przypomina... mężczyznę niż blondynkę, za którą wcześniej w barze oglądali się przedstawiciele płci przeciwnej. - Moje piersi zaczęły zwisać bezwładnie i są jakby "puste". Nigdy mi się jednak nie podobały, więc to mała strata. Niestety, wyrosło mi także mini przyrodzenie, które ma około 2,5 cm długości. Do tego pojawiły się włosy na klatce piersiowej oraz wąsy. Można powiedzieć, że zamieniłam się w mężczyznę - przyznała.

O dziwo, Armstrong nigdy nie żałowała, że sięgnęła po "koks". - Sterydy otworzyły mi wiele drzwi, pomogły osiągnąć sylwetkę, o jakiej marzyłam. Skutków ubocznych nie cofnę. Jest już za późno. Musiałabym przejść procedurą taką samą jak mężczyźni, którzy zmieniają płeć - wyjaśniła.

O Candice było głośno w mediach w 2013 roku. Dziś jej życie niewiele się zmieniło. Wciąż regularnie ćwiczy na siłowni, uprawia kalistenikę, pływa i ćwiczy jogę. - Mój cel na 2017 rok to ręce większe od nóg. Tylko tego mi trzeba i to osiągnę - pisze na Facebooku.

Zobacz zdjęcia Candice Armstrong po kuracji sterydowej.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
tyran
3.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ona/Ono wygladała/o niesprecyzowanie juz przed kuracją przecież ;)  
avatar
yes
2.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Reklama niedozwolonego środka zmieniającego kobietę w mężczyznę... Zamiast iść na operację można pójść z zamówieniem do dilera.