Przytył 20 kg w siedem miesięcy. Polski skoczek narciarski został... kulturystą!

Z kombinacji norweskiej do skoków narciarskich

Andrzej Gąsienica do sezonu 2013/14 startował w zawodach w kombinacji norweskiej. Jako kombinator często występował też w skokach narciarskich (m.in. w 2013 r. zdobył brązowy medal drużynowych mistrzostw Polski, skacząc w jednym zespole m.in. z Dawidem Kubackim i Klemensem Murańką).

W kwietniu 2014 roku postanowił skoncentrować się wyłącznie na skokach.

Bez sukcesów na skoczni

W 2015 roku uczestniczył w Uniwersjadzie, na której zajął 36. miejsce w konkursie indywidualnym. W styczniu 2016 roku Gąsienica uplasował się na 30. miejscu w konkursie FIS Cup w Zakopanem.

Bez punktu w PŚ

Zawodnik Wisły Zakopane trzy razy startował w zawodach Pucharu Świata w kombinacji norweskiej, ale nie udało mu się wywalczyć żadnego punktu.

Obecnie pracuje jako trener skoków w klubie LKS Poroniec Poronin, gdzie szkoli młodych chłopców. Sam zaś... zmienił dyscyplinę sportu.

Z narciarstwa do... kulturystyki

Od siedmiu miesięcy Gąsienica trenuje kulturystykę. Jako skoczek narciarski spożywał ok. 1400 kalorii dziennie. Teraz jednak jego dieta - podczas intensywnych treningów - może wzrosnąć nawet do 4000 kalorii.

20 kg w siedem miesięcy

W ostatnich siedmiu miesiącach Gąsienica przybrał na wadze 20 kg. Obecnie waży 80 kg (przy wzroście 178 cm). - Ludzie często mówią, że nie widać u mnie tej wagi. Tak było ostatnio w przypadku mojego masażysty. Gdy zdjąłem koszulkę usłyszałem tylko "wow" - zdradził w wywiadzie dla TVP.

Wystartuje w kategorii "męska sylwetka"

- Takiego przypadku chyba jeszcze nie było! - komentuje Gąsienica "transfer" z narciarstwa klasycznego do kulturystyki. 23-latek planuje przyszłoroczny start w zawodach federacji NAC w kategorii "męska sylwetka".

Tylko 1. miejsce

Gąsienica bardzo poważnie podchodzi do swojej kariery w kulturystyce. - Wystartuję jednak tylko wówczas, gdy będę w 100% pewien, że wyjdę na scenę i zdobędę pierwsze miejsce, ponieważ inna lokata mnie nie interesuje - zapowiedział były skoczek w rozmowie z portalem skijumping.pl.