Piękna historia Anny i Roberta Lewandowskich. Teraz na świat przyszła ich córka

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Historia Anny i Roberta Lewandowskich rozpoczęła się w 2007 roku. Dziesięć lat później na świat przyszła ich córka, Klara. Przypomnijmy, jak potoczyła się ta znajomość.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 8

Wspaniała nowina

Stało się to, na co fani Roberta Lewandowskiego czekali od dawna. W czwartek, 4 maja, napastnik Bayernu Monachium został dumnym ojcem córeczki Klary.

- Dzisiaj zostaliśmy szczęśliwymi rodzicami! Ania czuje się bardzo dobrze. Dziękujemy za wsparcie! - napisał "Lewy" na Twitterze pod pierwszym zdjęciem ze swoją pociechą.

Gratulacje dla państwa Lewandowskich napływają z całego świata. My tymczasem przypominamy historię najbardziej znanej pary w naszym kraju.

2
/ 8

Połączył ich sport

Robert poznał Annę Stachurską na Mazurach w 2007 roku podczas obozu integracyjnego ze studiów. Był zaskoczony, gdy dowiedział się, że trenuje karate i osiąga sukcesy na arenie międzynarodowej.

"Myślałem bardziej, że ćwiczy balet. Była taka drobniutka" - zdradził piłkarz w swojej autoryzowanej biografii "Pogromca Realu. Moja prawdziwa historia".

3
/ 8

Początek nie był łatwy

Po powrocie do domu "Lewy" próbował namówić nową koleżankę na randkę. Ania długo się opierała, aż w końcu za namową koleżanki dała się przekonać.

Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. - Robert ujął mnie swoim uśmiechem i ciepłem. Mówił mi, że wcześniej nie skupiał się na dziewczynach. Zawsze była tylko piłka nożna - zdradziła Ania w jednym z wywiadów.

4
/ 8

Stali się nierozłączni

W 2010 roku Lewandowski przeprowadził się do Dortmundu. Ania długo się nie zastanawiała. Pojechała za nim bez wahania. - Mój dom jest tam, gdzie jest Robert - tłumaczyła dziennikarzom.

Mimo życia na obczyźnie potrafiła połączyć treningi, starty w zawodach karate, studia oraz prowadzenie domu. Później zajęła się budowaniem własnej marki i stała się jedną z największych gwiazd wśród polskich promotorów zdrowego trybu życia.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: olbrzymie emocje w meczu Realu Madryt! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

5
/ 8

Kolejny krok milowy - zaręczyny

W czerwcu 2011 roku Lewandowski odważył się na kolejny krok w związku. Podczas wakacji na Malediwach piłkarz reprezentacji Polski padł na kolano i oświadczył się swojej ukochanej.

6
/ 8

Przypieczętowanie miłości

Data i miejsce ślubu niemal do samego końca były nieznane. Ostatecznie odbył się on 22 czerwca 2013 roku w Serocku, 50 kilometrów od Warszawy. Para powiedziała sobie sakramentalne "tak", a w tym ważnym wydarzeniu Annie i Robertowi towarzyszyli rodzina i przyjaciele. Wśród zaproszonych byli sportowcy (m.in. Sławomir Peszko), ale także gwiazdy showbiznesu.

7
/ 8

Kolejna przeprowadzka

Rok po ślubie państwo Lewandowscy zamieszkali w Monachium, bowiem Robert dostał angaż w Bayernie. Ania oczywiście pozostawała u jego boku i mocno go wspierała.

Żona nie zamierzała zostać w cieniu męża, w 2013 roku zdobyła tytuł specjalisty do spraw żywienia, a także założyła blog i markę Healthy Plan by Ann. Z czasem otworzyła również sklep internetowy, w którym można kupić gadżety do kuchni, książki, ale także produkty spożywcze.

8
/ 8

Słynna "cieszynka" na meczu Ligi Mistrzów

O tym, że Lewandowscy spodziewają się dziecka, poinformował sam piłkarz. Robert strzelił bramkę z rzutu wolnego w meczu Ligi Mistrzów z Atletico Madryt, a następnie zaprezentował "cieszynkę". Pod koszulką umieścił piłkę, a do ust włożył kciuk, obwieszczając w ten sposób radosną nowinę.

Szybko okazało się, że Ania jest w piątym miesiącu ciąży i wkrótce rodzina Lewandowskich się powiększy. Szczęśliwym dniem dla pary okazał się 4 maja, gdy na świat przyszła Klara.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
jacek jacek jacek
5.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
CZY DOJDZIE DO WALKI ANNY LEWANDOWSKIEJ Z JOANNĄ JĘDRZEJCZYK?  
avatar
Romuald Mielniczuk
5.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
normalne bagno!!!!!!!!!!!!!!!!!  
avatar
Edward Kryl
4.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ludzie dajcie żyć, człowiek się już boi lodówki otworzyć, żeby przypadkiem nie wyskoczył Lewy z dzieckiem. Czy nie można by nie robić takiego halo, jak to było w przypadku Otylii, która cichutk Czytaj całość
avatar
yes
4.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Amerykanie zrobiliby 2 filmy - jednak nie od razu.