Nietypowa niedziela. Szpilka zabrał swoje psy do świętego miejsca

Instagram / Na zdjęciu: Artur Szpilka
Instagram / Na zdjęciu: Artur Szpilka

Artur Szpilka skupia się obecnie na powrocie do zdrowia. Jasne stało się, że w 2023 roku nie powróci do klatki. W niedzielę pięściarz tak jak co tydzień wybrał się do kościoła. Tym razem jednak zabrał ze sobą swoje psy.

W tym artykule dowiesz się o:

O tym, jak Artur Szpilka kocha swoje psy przekonaliśmy się już wielokrotnie. Dla pięściarza nie ma rzeczy niemożliwych, co już udowadniał wielokrotnie. Prawie dwa lata temu na profilu swoich pupili na Instagramie pokazał, że zabrał jednego z nich do... kościoła.

Mimo negatywnych komentarzy ze strony internautów Szpilka nie zraził się do tego pomysłu. W efekcie zarówno "Cycu", jak i "Pumba" udali się wraz z nim autem na mszę świętą.

Tym razem jednak pięściarz nie zdecydował się na wejście do kościoła z psami. Stał z nimi tuż przed wejściem i jak można zauważyć na wrzuconym nagraniu nie tylko on zdecydował się na taką opcję. Obok jego czworonogów przebywał także inny.

Z uwagi na swoją wiarę, o której Szpilka mówi otwarcie nie mógł opuścić niedzielnej mszy świętej. Tym razem jednak musiał uczestniczyć w niej inaczej niż zazwyczaj, co jednak nie stanowiło dla niego problemu.

"Szpila" ma za sobą dwie walki w KSW i jest niepokonany. Trzeci pojedynek miał stoczyć w grudniu, jednak nie pozwolił mu na to jego stan zdrowia. Oznacza to, że do klatki wróci dopiero w 2024 roku.

Na zdjęciu: psy Artura Szpilki w bagażniku jego samochodu
Na zdjęciu: psy Artura Szpilki w bagażniku jego samochodu
Na zdjęciu: psy przed kościołem
Na zdjęciu: psy przed kościołem

Przeczytaj także:
Sensacyjny pomysł Chalidowa. Błyskawiczna reakcja Szpilki

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przeszli od słów do czynów. Ochrona musiała reagować

Źródło artykułu: WP SportoweFakty