Prime Show MMA 6. Sportowy hit o kilka lat za późno

YouTube / Na zdjęciu: Grzegorz Szulakowski i Rafał Jackiewicz
YouTube / Na zdjęciu: Grzegorz Szulakowski i Rafał Jackiewicz

Starcie Grzegorza Szulakowskiego z Rafałem Jackiewiczem jeszcze kilka lat temu fascynowałoby fanów sportu. Do tej walki dochodzi ostatecznie w 2023 roku podczas Prime Show MMA 6. Czy byłe już gwiazdy sportu rozgrzeją fanów freaków?

Nikogo nie trzeba przekonywać do tego, że w ciągu ostatniego roku, a może nawet dwóch, nastąpiła zmiana nastawienia wobec freak fightów. Jeszcze na początku tego fenomenu zawodowi sportowcy z pogardą patrzyli na to, co wyprawiają amatorzy i wręcz nazywali, że niszczą oni ich dyscyplinę.

Jednak z czasem okazało się, że ludzie wolą oglądać emocje wśród influencerów niż szachy wśród zawodowców. Zdecydowanie większa publika to zdecydowanie większe pieniądze dla zawodników. Dlatego z czasem także zawodowcy zaczęli zmieniać zdanie na ten temat. Zresztą organizacje freak fightowe na tym również korzystają, ponieważ mogą głosić wszem i wobec swoją przemianę.

Szulakowski vs. Jackiewicz. Spóźniony hit

Taki sportowy pojedynek zobaczymy podczas gali Prime Show MMA 6. Na gali, na której zobaczymy różnych twórców internetowych, czy po prostu influencerów, dojdzie do jednego sportowego starcia. Mowa oczywiście o pojedynku Grzegorz Szulakowski (10-5) vs. Rafał Jackiewicz (51-30-3). Obaj zmierzą się na zasadach boksu w małych rękawicach.

Bez wątpienia to pojedynek, który jeszcze kilka lat temu rozgrzewałby fanów sportu walki. "Szuli" to były mistrz TFL oraz zawodnik m.in. KSW. W swoim rekordzie ma walki z takimi gwiazdami jak Mateusz Gamrot czy Marian Ziółkowski. Jeszcze kilka lat temu był uważany za zdecydowaną czołówkę polskiego MMA.

ZOBACZ WIDEO: Kolejny duży transfer KSW! Łukasz Charzewski dołącza do federacji. Co na to FEN?

Podobnie jest w przypadku Rafała Jackiewicza. "Wojownik" przez lata zachwycał na pięściarskich ringach. Może nie miał potencjału na mistrza świata, ale dzięki determinacji i swojemu nieustępliwemu stylowi walki doszedł do walki mistrzowskiej o tytuł IBF oraz EBU. W obu przypadkach przegrywał, ale to i tak poziom niedostępny dla wielu Polaków.

Jackiewicz odcina kupony od sportowej kariery

Gdyby obaj byli w okolicach swojego największego "prime time", to bez wątpienia bylibyśmy świadkami ogromnych emocji. Co natomiast zobaczymy w sobotę wieczorem? Tak na dobrą sprawę tego nie wie nikt. Szulakowski po latach przerwy został "odkurzony" przez Prime Show MMA i zdecydowanie jest daleko od życiowej formy. Natomiast jeszcze gorzej wygląda Jackiewicz. On jest ciągle aktywny, ale jego postawa nie może być nazwana nawet ekskluzywnym journeymanem. Jeździ od gali do gali i sprzedaje innym zawodnikom swój rekord oraz znane nazwisko. Wystarczy powiedzieć, że na ostatnie 20 walk wygrał zaledwie cztery.

Czy poziom prezentowany przez byłe sportowe gwiazdy zachwyci fanów freak fightów? Możliwe, że będzie wyróżniał się na tle całej reszty zawodników z tej karty walk, jednak nie należy oczekiwać sportowej wojny.

Zobacz także: Skandal na konferencji UFC
Zobacz także: Jacek Murański w najlepszej formie w karierze?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty