Trudno mówić o większej kompromitacji niż ta, której doświadczył Denis Załęcki. Jego popisy z gali Clout MMA 3 były nawet zbyt żenujące, jak na gale freak fightowe. "Bad Boy" przez lata opowiadał, jaki jest dobry i jaki ma nieskazitelny rekord uliczny.
Te opowieści doprowadziły nawet do walki z Arturem Szpilką. Zawodnik KSW jednak szybko pokazał w klatce swoją dominację. To był również początek upadku Załęckiego. Jego kolejne walki to kolejne kompromitujące porażki. Jednak ta z Clout MMA 3, przeciwko Patrykowi Masiakowi, przejdzie do historii polskiego sportu, ponieważ jeszcze nie było zawodnika, który w dwóch rundach leżałby 22 razy.
Honoru nazwiska dzielnie broni jednak Dawid Załęcki. Ojciec Denisa jest jego zupełnym przeciwieństwem, ponieważ jest niezwykle waleczny i zostawia w klatce całe serce. Tym razem dostanie szansę naprawienia błędów syna i już w marcu, podczas Clout MMA 4, stanie do walki z Patrykiem "Wielkim Bu" Masiakiem. Formułą walki będzie K-1 w małych rękawicach, co gwarantuje duże emocje.
ZOBACZ WIDEO: Nokaut roku. Obrazki z Polski były pokazywane na całym świecie
Zdecydowanym faworytem tego pojedynku jest "Wielki Bu". Kryminalista, który po wyjściu z więzienia, notuje serię efektownych wygranych na poszczególnych galach, robiąc duże wrażenie na fanach freak fightów. Ciężko tutaj jednak mówić o emocjach sportowych, bowiem nie miał on jeszcze okazji mierzyć się z zawodowcami, a marcowa potyczka tego nie zmieni.
Zobacz także: Świetna karta walk gali Fury vs. Usyk
Zobacz także: Gwiazda UFC wyrzuciła narzeczoną z domu