W sierpniu 2023 roku Robert Helenius - w zastępstwie za Dilliana Whyte'a, który został przyłapany na stosowaniu dopingu - stoczył walkę z Anthonym Joshuą. Po starciu okazało się, że w organizmie Fina również znaleziono niedozwolone substancje.
Dopiero po roku dyskwalifikacja fińskiego pięściarza została potwierdzona. 40-latek próbował się tłumaczyć, że klomifen, który został wykryty w jego próbce, musiał pochodzić ze spożycia przez niego jaj i mięsa kurzego.
UKAD (organizacja odpowiedzialna za ochronę sportu w Wielkiej Brytanii przed dopingiem) dała szansę Heleniusowi, by ten przedstawił dowód na potwierdzenie jego tezy. Fin nie zrobił tego, co oznaczało zawieszenie.
ZOBACZ WIDEO: dziejesiewsporcie: Niecodzienne obrazki z boiska. Bramkarz aż wziął się za łopatę
Do całej sytuacji we wpisie w mediach społecznościowych odniósł się Adam Kownacki. 35-letni pięściarz, używając mocnych słów, nie zostawił suchej nitki na rywalu, z którym stoczył dwie walki. Obie kończyły się przegranymi Polaka.
"Ku***, ten oszust powinien dostać dożywotni ban. Wszyscy ci oszuści powinni" - napisał Kownacki w odpowiedzi na informację o zawieszeniu Heleniusa.
Do pierwszej walki Kownackiego z Heleniusem doszło w marcu 2020 roku. Polak przed tym starciem miał znakomite statystyki - 20 walk i 20 wygranych, z czego 15 przed czasem. Liczby te popsuł mu fiński pięściarz, który znokautował go w 4. rundzie.
Rewanż odbył się w październiku 2021 roku. Walka ta ponownie padła łupem Heleniusa. Ten wygrał po tym, jak został uderzony przez Kownackiego poniżej pasa.
Po tych walkach kariera Kownackiego zboczyła na nieodpowiednią trasę. Polak doznawał kolejnych porażek, aż w końcu powrót do dawnej formy stał się mało realny.
Dodajmy, że dyskwalifikacja Heleniusa dobiegnie końca 17 września 2025 roku.
Zobacz także:
"Don Kasjo" zaatakował Adamka. Teraz głos zabrał Szpilka