Wotore 2. Klaudia Syguła po historycznym starciu kobiet na gołe pięści: Godzinę przed wyjściem płakałam

Materiały prasowe / Wotore / Na zdjęciu: Klaudia Syguła
Materiały prasowe / Wotore / Na zdjęciu: Klaudia Syguła

Klaudia Syguła podczas gali Wotore 2 zwyciężyła pierwsze starcie kobiet na gołe pięści w Polsce. Zawodniczka z Łodzi poddała Karolinę Sobek. Jak sama jednak mówi, prawdopodobnie nie wystąpi ponownie w Wotore.

W tym artykule dowiesz się o:

W wywiadzie po drugiej gali spod szyldu Wotore, Klaudia Syguła zdradziła, że przed pojedynkiem płakała trenerom w szatni i uważała swoją decyzję o takiej walce za najgłupszą rzecz, którą zrobiła w życiu.

- Przyznam szczerze, że bardzo się bałam. Godzinę przed wyjściem do walki ja wręcz płakałam trenerom i mówiłam, że co ja zrobiłam, najgłupsza rzecz w moim życiu. Jak już tam byłam to super. To taka solówka, w której nigdy nie brałam udziału - powiedziała chwilę po walce Klaudia Syguła w rozmowie z portalem mmarocks.pl.

Dla podopiecznej Łukasza Zaborowskiego był to jednak prawdopodobnie ostatni występ w tej formule walki. Syguła chciała dokonać historycznej rzeczy, czyli wyjść do pierwszego w Polsce starcia kobiet na gołe pięści.

- Ciężko mi powiedzieć, czy zostaję w Wotore. Przed walką powiedziałam, że to jest moja pierwsza i ostatnia walka. Zdecydowałam się na to w sumie dlatego, że była to pierwsza walka w Polsce i to mnie korciło. Nie chciałabym większej kontuzji, a takie walki są związane z kontuzjami. Ja się chcę bić w MMA i myślę, że już zrobiłam swoje - zakończyła Syguła.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Wotore 2. Wyniki gali z walkami na gołe pięści. Pasternak zwycięzcą turnieju, Syguła wygrała starcie kobiet
Marcin Różalski szczerze o Wotore: To nie jest walka na gołe pięści

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online). Akop Szostak negocjuje z federacjami. "Propozycji jest dużo. Kwoty są fajne"

Komentarze (0)