Są tacy zawodnicy, o których przydomek mówi właściwie wszystko. W życiu codziennym Tomasz "ZADYMA" Gromadzki unika dymów i niepotrzebnych awantur - jest cenionym i pracowitym... przedsiębiorcą pogrzebowym. W ringu zamienia się jednak w nieustraszonego wojownika, który potrafi bić się do upadłego z dużo większymi i silniejszymi rywalami.
W 2020 roku pięściarska kariera Gromadzkiego nabrała rozpędu. We wrześniu boksujący zwykle w kategorii super średniej zawodnik grupy Tymex Boxing Promotion pojechał na teren rywala, gdzie walczył w wyższej wadze półciężkiej. Stawką pojedynku z Remigiuszem Wozem był tytuł zawodowego mistrza Polski. "ZADYMA" stanął na wysokości zadania i po twardej walce zdobył najcenniejsze trofeum w długoletniej zawodowej karierze.
W grudniu ambitny pięściarz planował kolejny występ w bokserskim ringu. Niestety - najpierw z gry wypadł niepokonany rywal z Niemiec, a jego zastępcę kilka dni przed walką dopadł koronawirus. Przygotowania nie mogły jednak pójść na marne - dlatego "ZADYMA" po raz drugi spróbuje sił na GROMDZIE!
ZOBACZ WIDEO: Rafał Haratyk znokautowany na gali ACA 114 w Łodzi. Zobacz zwycięskie ciosy Nikoli Dipczikowa
Pierwszą walkę Gromadzki stoczył podczas inauguracyjnej gali nowatorskiego projektu, za którym stoją Mateusz Borek i Mariusz Grabowski. Idea jest jasna - w mniejszym ringu bez rękawic spotykają się przedstawiciele różnych sztuk walki, konfrontując się w boksie na gołe pięści. Jeśli cztery dwuminutowe rundy nie wyłonią rozstrzygnięcia, to zawodnicy biją się do upadłego. Na GROMDZIE walczy się do ostatniej krwi, a sędziowie punktowi po prostu nie mogą liczyć na zatrudnienie.
- Ludzie pragną chleba i igrzysk, a walkami na gołe pięści wracamy do korzeni. Jest we mnie gen wojownika, który pcha mnie do wyzwań - cieszył się "ZADYMA" przed debiutem w nowej formule. W czerwcu spotkał na swojej drodze walecznego Wiktora "WICIA" Szadkowskiego. Walka była najdłuższym pojedynkiem na pierwszej GROMDZIE - w ostatniej rundzie "ZADYMA" w końcu złamał rywala, który został wyliczony przez sędziego.
Tym razem nieustraszony wojownik ze Śląska spotka na swojej drodze chyba jeszcze trudniejszego przeciwnika. Rafał "ŁAZAR" Łazarek również zadebiutował na pierwszej GROMDZIE, gdzie wygrał po brutalnej i krwawej wojnie. Na drugiej gali sprawdził się w turnieju - tam w pierwszej rundzie złamał największego z możliwych przeciwników - giganta "DZIDZIUSIA". W półfinale "ŁAZAR" przegrał z "DON DIEGO" po szalonej ringowej zadymie, która dobiegła końca dopiero w ostatniej rundzie.
Czego spodziewać się po kolejnym zestawieniu z udziałem takich wojowników? To będzie jedyna w swoim rodzaju "ŁAZARSKA ZADYMA", która może się okazać najbrutalniejszą i najbardziej krwawą ringową wojną w historii walk na gołe pięści! To jednak tylko część atrakcji związanych z galą GROMDA 3: Krwawy Piątek, do której dojdzie już 11 grudnia. Głównym wydarzeniem imprezy będzie wielki finał turnieju - "TYSON" vs. "DON DIEGO". Stawką będzie 100 tysięcy złotych nagrody głównej, a oprócz tego kibice mogą liczyć na szereg innych atrakcji. Transmisja w systemie Pay-Per-View na www.gromda.tv!
Zobacz także: Marcin Najman pozwał Don Kasjo. Pokazał dokument złożony w sądzie: chce przeprosin i ogromnych pieniędzy
Zobacz także: Możliwy powrót Andrzeja Gołoty! Jest gotowy na walkę z legendą