Kapitalne widowisko stworzyli podczas sobotniej gali FEN 14 Paweł Biszczak i Tomasz Gromadzki. Obaj stoczyli wyczerpujący, 4-rundowy pojedynek, który był najlepszą z możliwych reklamą formuły K1. W starciu nie brakowało efektownych wymian, mocnych pięści, silnych kopnięć i krwi. Po 4 rundach zwyciężył bardziej doświadczony Biszczak. - Gromadzki ma twardy łeb i nie poddawał się, mimo że parę razy go trafiłem. Chciałem dać dobre show i myślę, że publiczność była zadowolona - powiedział nam po walce zwycięzca. Niewykluczone, że triumfator już wkrótce zmierzy się o pas mistrzowski FEN.
rozmawiał Artur Mazur