- Zdecydowanie traktuję tych, którzy tam się biją jako sportowców, ale samej dyscypliny nie traktuję jako sport - mówi Mamed Chalidow zapytany o to, co sądzi o walce na gołe pieści, która zyskuje na świecie coraz większe rzesze fanów. - Na pewno nie wystąpiłbym na takiej gali. Trzeba zrozumieć, że tam nie chodzi o technikę tak jak na przykład w MMA czy boksie. W walce na gołe pięści chodzi wyłącznie o to, żeby sobie porozbijali mordy, nie ma to nic wspólnego ze sportem. To jest typowe "mordobicie". Nie wszedłbym tam nawet za 20 milionów euro - dodaje Chalidow.