- Udało się. To były jedne z cięższych przygotowań w moim życiu przez to, co dzieje się na świecie. Najpierw miałem walczyć w marcu, później w maju, potem we wrześniu. Gale były przekładane, więc wygrana cieszy mnie niesamowicie mocno. Fani bardzo mnie wspierali - mówi Tomasz Narkun po zwycięstwie z Ivanem Erslanem. - Plan był taki, żeby mocno ruszyć w drugiej rundzie. Wiedzieliśmy, że Chorwat ma mocne uderzenie i nie chcieliśmy się podpalić. Szacunek dla Erslana za podjęcie wyzwania i przyjęcia walki ze mną - dodaje Narkun. Wywiad zakończyli członkowie teamu Narkuna.