Kiedy Szymon Kołecki zaczynał karierę w MMA, podczas jednej z walk jego córka się popłakała. - Dostałem lewy sierpowy i padłem na tyłek. Ona się wystraszyła i zaczęła płakać. Zwłaszcza na początku dla rodziny to było duże obciążenie. Moja żona też mocno to przeżywała - wszystkie sytuacje jakiegokolwiek zagrożenia. Ale dziś podchodzą do tego z większym dystansem. Moja średnia córka trenuje MMA, a ma dopiero 14 lat - zaznacza mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów.
Wpisz przynajmniej 2 znaki