Dlaczego Szymon Kołecki nigdy nie będzie walczyć dla organizacji freak fightowej? - Po pierwsze mam co jeść, stać mnie na chleb i wodę. Moją rodzinę też. Jestem ze sportu olimpijskiego, jestem olimpijczykiem i będę nim. Nie chciałbym sobą przynieść wstydu organizacji, która się nazywa PKOl czy MKOl. Dla złotego medalu olimpijskiego byłbym w stanie oddać wszystko, co w życiu zdobyłem. Dlatego tak bardzo szanuję tę instytucję. Olimpizm jest czymś więcej niż freakami - podkreśla mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów.
Wpisz przynajmniej 2 znaki