Niedzielny poranek rozpoczął się od nieudanych eliminacji w karabinie pneumatycznym kobiet na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024. Tego samego dnia do rywalizacji przystąpili w tej konkurencji także panowie. Wśród 49 zawodników mogliśmy śledzić poczynania dwóch Polaków - Tomasza Bartnika oraz Macieja Kowalewicza.
Pierwszą serię lepszą miał Bartnik, który uzyskał wynik 104,5. Kowalewicz rozpoczął od 103,4, ale w kolejnych dwóch to właśnie ten z naszych reprezentantów był skuteczniejszy. Obaj Biało-Czerwoni jednak nie strzelali na tyle dobrze, aby móc myśleć o czołowej ósemce, która premiowana była awansem do ścisłego finału.
W czwartej serii Maciej Kowalewicz zanotował 106,9 punktu, co poprawiło jego sytuację. Również dobrze strzelał Tomasz Bartnik, który uzyskał wynik 105,2, a w kolejnej serii nawet 105,9. Te wszystkie rezultaty cały czas plasowały obu Polaków poza czołową dwudziestą, więc szans na finał praktycznie nie było.
Ostatnie próby w wykonaniu Bartnika był najgorsze, ustrzelił zaledwie 103,1 punktu. Niewiele lepszy był Kowalewicz, ponieważ zdobył zaledwie o 0,1 punktu więcej. Ostatecznie Kowalewicz zakończył rywalizację z wynikiem 627,8 punktu, co dało mu 25. miejsce, a Bartnik z rezultatem 626,1 punktu był dopiero 36.
Czytaj także:
Na strzelnicy na polski medal nadal musimy czekać. Bez Polek w finale karabinu
Po medalu polski trener wstał i mu podziękował. "To zapamiętam do końca życia"
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Kontuzja Tomasza Fornala problemem dla Polaków. "Jest to spora strata"