"Austria to miejsce, które kocham, jest niezwykle gościnne i to miejsce, gdzie czuję się całkowicie jak w domu. Uwielbiam być w Wiedniu i cieszę się na to, że uczynię z niego swój drugi dom. W ramach tego z dumą ogłaszam, że począwszy od 2026 roku będę reprezentować moją nową ojczyznę, Austrię, w mojej profesjonalnej karierze tenisowej od tego momentu" - napisała 4 grudnia 2025 r. Anastazja Potapowa na Instagramie (więcej TUTAJ>>).
Jej decyzja spotkała się w Rosji z różnymi reakcjami. Były głosy potępienia, zdarzały się jednak także komentarze kpiące z tenisistki, która zajmuje obecnie 50. miejsce w rankingu WTA. - Co ona w swoim życiu wygrała dla Rosji? Nie powiesz, ja też nie. Dlatego niech idzie. Dobrze, że odchodzi - stwierdził Jewgienij Kafielnikow, triumfator Rolanda Garrosa 1996 i Australian Open 1999.
ZOBACZ WIDEO: Zawrzało po ogłoszeniu walki. Wrzosek komentuje ruch KSW i tonuje nastroje
Po deklaracji gry dla Austrii Potapowa postanowiła wyjaśnić swoją decyzję Rosjanom - we wpisie, który opublikowała na portalu Telegram (serwisie społecznościowym, który jest najpopularniejszy w Rosji). Zaznaczyła, że był to krok podyktowany chęcią rozwijania swojej kariery.
"Ta decyzja z pewnością nie była łatwa, być może najtrudniejsza w moim życiu, ale wynikała ze zrozumienia mojego rozwoju jako zawodniczki i potrzeby myślenia o swojej przyszłości, przyszłości mojej rodziny i przyjaciół. Ważne jest dla mnie, aby rozwijać się zawodowo i zbliżać się do moich celów" - stwierdziła Potapowa.
Później zaś podkreśliła, że nigdy nie zapomni o tym, skąd pochodzi.
"Jestem Rosjanką - to część mnie i pozostanie nią do końca życia, niezależnie od tego, co ktokolwiek powie lub napisze. I zawsze będę wdzięczna za możliwości, karierę i wychowanie, jakie otrzymałam w Rosji. Czas rozpocząć nowy rozdział w mojej karierze zawodowej i osiągnąć nowe szczyty" - dodała.