Dystrofia mięśniowa Duchenne'a to dziedziczna choroba, w której organizm nie wytwarza dystrofiny, białka niezbędnego do prawidłowej pracy mięśni. Dla 13-letniego Tymka Kalaty oznacza to nie tylko trudności z chodzeniem, ale także konieczność pomocy przy codziennych czynnościach. Z miesiąca na miesiąc siły opuszczają chłopca, a jego ruchy stają się coraz bardziej ograniczone.
Tymek ma jedną wielką pasję, która sprawia, że jego oczy błyszczą. Rodzice nauczyli go grać w szachy. Mama chłopca podkreśla, że to właśnie szachy dają mu radość, której brakuje w codziennych zmaganiach z chorobą.
- Tymuś bierze udział w turniejach i zawodach szachowych w szkole. Reprezentuje swoją podstawówkę w rozgrywkach międzyszkolnych i regionalnych. Zawsze wróci z dyplomem lub pucharem za zajęcie czołowego miejsca. Przy szachownicy spędza godziny, bo nie może biegać po podwórku z rówieśnikami - mówi "Super Expressowi" pani Renata, mama chłopca.
Chociaż Tymek odnosi sukcesy i czerpie radość z gry, postęp choroby zaczyna wpływać na jego ulubione zajęcie. Często brakuje mu już sił, by unieść figury, a każdy ruch wymaga coraz więcej wysiłku.
Lekarze proponują terapię genową, która mogłaby raz na zawsze zahamować rozwój choroby, jednak koszty leczenia w USA są ogromne - aż 15 milionów złotych. Terapia dostępna jest jedynie w specjalistycznej klinice w Bostonie, co czyni sytuację rodziny jeszcze bardziej skomplikowaną.
- O tych pieniądzach możemy tylko pomarzyć i dlatego rozpoczęliśmy zbiórkę pieniędzy dla Tymka. Mamy nadzieję, że w kraju jest dużo ludzi o dobrym sercu, którzy wpłacą symbolicznego grosika na zdrowie Tymoteusza, by mógł dalej grać w szachy - komentuje mama młodego szachisty.
Do końca zbiórki na stronie internetowej siempomaga.pl zostało już tylko osiem dni. Póki co zdecydowało się ją wesprzeć jedynie 677 osób (dane w momencie publikacji artykułu - przyp. red.) i do zrealizowania celu brakuje aż 16,3 mln zł.
Jeśli chcesz wspomóc Tymka, link do zbiórki znajdziesz poniżej: