Chłoniak anaplastyczny przeszkodził w przygodzie z piłką Jakubowi Graczowi, piłkarzowi z Lubina. Młody chłopak poznał fatalną diagnozę mając ledwie 15 lat. Zielone boiska piłkarskie musiał zamienić na salę szpitalną we Wrocławiu. Trafił tam do Przylądka Nadziei, w którym leczeni są mali pacjenci onkologiczni.
- W piłkę mogłem grać tylko na konsoli - mówi Jakub, który związał się z Zagłębiem Lubin Future. Cała jego rodzina żyje futbolem. Jego starszy brat Karol jest trenerem drużyny U-8 w akademii Zagłębia Lubin. Zawodnicy klubu PKO Ekstraklasy również włączyli się w akcję pomocy dla chorego chłopca. W lipcu specjalnie dla niego zorganizowano turniej charytatywny "Całe Zagłębie dla Kuby Gracza". W ten sposób udało się zebrać kolejne fundusze na leczenie.
#StówaDlaJakuba
Fatalna diagnoza nie załamała Jakuba i jego najbliższych. W sieci ruszyła akcja wsparcia dla nastolatka. Pod hashtagiem #StówaDlaJakuba kluby piłkarskie z całej Polski nagrywały filmy, w których wyrażały wsparcie dla młodego piłkarza z Lubina. I robili to wszyscy: od trzecioligowego Górnika Polkowice, przez zespoły niższych lig, aż po sekcje młodzieżowe.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
- Wygrasz ten mecz! - krzyczeli piłkarze Dozamet Connector Nowa Sól po wykonaniu ćwiczeń.
W tym samym czasie środki na leczenie zbierali uczniowie lubińskich szkół średnich. - Nasze koleżanki i koledzy wrzucali do puszki 50 czy 100 zł, i nawet nie brali przygotowanych na tę okazję kanapek - mówiły podczas marcowej akcji koleżanki Jakuba.
Uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego zebrali kwotę blisko 10 tys. zł. Podobne kwoty - również z II Liceum Ogólnokształcącego, w którym uczy się Jakub Gracz - zbierali uczniowie innych szkół średnich w Lubinie.
- Jestem dumny z postawy uczniów szkół średnich w naszym powiecie, którzy wsparli swojego kolegę Jakuba w walce z chorobą nowotworową - mówi Paweł Kleszcz, starosta lubiński. - Cieszę się, że ten utalentowany chłopak wygrał ten mecz i wrócił na boiska piłkarskie - dodaje.
Kanapki szykowali z kolei wszyscy: produkty zakupili lokalni przedsiębiorcy, politycy czy działacze piłkarscy. - Gdy usłyszałem historię Kuby i o inicjatywie uczniów lubińskich liceów, od razu ruszyliśmy do pomocy. Wspólnie przygotowaliśmy ponad 1000 kanapek dla uczniów szkół średnich w naszym mieście - mówi Tomasz Górzyński, przewodniczący Rady Miejskiej w Lubinie, przedsiębiorca działający w branży spożywczej.
- Bardzo brakowało mi piłki w trakcie leczenia onkologicznego. Dziękuję wszystkim za wsparcie w tym trudnym czasie - mówi po kilku miesiącach Jakub Gracz.
Rodzice Kuby dziękują za wsparcie
- Czujemy ogromne wsparcie środowiska piłkarskiego i serdecznie wszystkim za to dziękujemy - mówi Marzena Gracz, mama Kuby. Była obecna na meczu, który sędziował jej syn.
Jakub właśnie wrócił na boiska piłkarskie, choć w innej roli niż do tej pory. Został sędzią piłkarskim. - Oglądałem serial "Sędziowie" w Canal+ i naszła mnie myśl, że fajnie byłoby wziąć udział w meczu piłkarskim w innej, niż dotychczas roli - mówi 16-latek, który był jednym z sędziów podczas meczu legnickiej B-Klasy w minioną niedzielę. Iskra II Księginice pokonała Relaks Szklary Dolne 3:2.
Po meczu komplementowali go pracownicy związku piłkarskiego. - Byliśmy na tym meczu. Oczywiście kilka miesięcy temu, gdy tylko dowiedzieliśmy się o diagnozie Jakuba, młodego zawodnika z Lubina, poruszyliśmy niebo i ziemię, by mu pomóc. Środowisko piłkarskie wykazało się ogromną solidarnością - mówi Adam Michalik, dyrektor biura Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.
Jakub Gracz musiał poczekać do ukończenia 16. roku życia, by zostać sędzią piłkarskim. Ma za sobą już trzy mecze w nowej, piłkarskiej roli. Uzyskał wszystkie wymagane zgody - w tym lekarzy - do uczestniczenia w zawodach sportowych.
Jak zostać sędzią piłkarskim?
Historia Jakuba może stanowić inspirację dla innych osób zmagających się z ciężkimi chorobami. Jest też dowodem na to, że zdobycie uprawnień sędziowskich nie jest misją niemożliwą do zrealizowania.
- Zapraszamy serdecznie wszystkich do wzięcia udziału w kursach na sędziego, bo jest to fenomenalna forma spędzenia czasu np. w weekendy. 90 minut biegania, sporo emocji i widowisko sportowe widziane z zupełnie nowej perspektywy - mówi Marek Opaliński, wiceprzewodniczący Dolnośląskiego Kolegium Sędziów, a zarazem szef Kolegium Sędziów Legnica.
Dla kandydatów na sędziów organizowane są szkolenia na całym Dolnym Śląsku. Na chętnych czeka formularz, który można uzupełnić na stronie Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.
Z Dolnego Śląska na szczebel centralny awansowało ostatnio dwóch nastoletnich sędziów - Kajetan Kasprzyk i Amadeusz Opaliński. Obaj, w wieku zaledwie kilkunastu lat sędziują obecnie mecze na czwartym poziomie rozgrywkowym w całej Polsce.
Na Dolnym Śląsku w każdy weekend odbywa się ponad 400 meczów piłkarskich na każdym szczeblu rozgrywek. Piłkę nożną regularnie trenuje kilkadziesiąt tysięcy osób.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty