Środa była intensywnym dniem dla polskich reprezentacji kobiet i mężczyzn w czempionacie globu w Busan. Czwarte wygrane z rzędu w turnieju, wliczając fazę grupową, odpowiednio z Singapurem i Czechami po 3:0, pozwoliły biało-czerwonym zakwalifikować się do 1/8 finału. Jednak w walce o wyjazd na IO do Francji trafili na mocniejszych rywali.
Jak trudno, mimo dobrej i czasami bardzo dobrej gry, przebić się do olimpijskich zawodów drużynowych, pokazały mistrzostwa świata w Korei Południowej. Polacy i Polki przystępowali do rywalizacji z numerami 19.i 20., zrobili krok do przodu i znaleźli się w najlepszej “16”, ale do ósemki nie zdołali się przedrzeć. Ostatnią szansę na awans na igrzyska będzie wysokie miejsce na liście międzynarodowej federacji. To wszystko rozstrzygnie się dopiero w czerwcu.
Dzisiejsze granie podopieczne trenera Marcina Kusińskiego rozpoczęły od pokonania mistrzyń świata z 2010 roku. Singapurki były nieznacznymi faworytkami, ale tylko dlatego, że są 10. w rankingu jako zespół. Wielkich indywidualności w tej ekipie nie było. Nasze pingpongistki stanęły na wysokości zadania, a każda z nich triumfowała po 3:2 - Natalia Bajor z Zhou Jingyi, Katarzyna Węgrzyn z Zeng Jian i Zuzanna Wielgos z Wong Xin Ru.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!
Kilka godzin później Polki toczyły bój o igrzyska z silniejszym personalnie Hongkongiem. Natalia Bajor ograła Zhu Chengzu 3:2, a z Doo Heim Kem nie wykorzystała piłek setowych w pierwszej i trzeciej partii. Gdyby zwyciężyła, przy 2:2 w meczu Katarzyna Węgrzyn nie byłaby bez szans z Zhu Chengzu.
Najgorszego losowania nie miał też zespół męski prowadzony przez Tomasza Redzimskiego. Uniknął azjatyckich potęg, a mierzył się z europejskimi reprezentacjami, najpierw solidnymi Czechami, a następnie znakomitymi francuskimi braćmi Lebrun (Felixem i Alexisem) wspieranymi przez Simona Gauzy’ego.
Z rywalami zza południowej granicy wygrali nadspodziewanie łatwo 3:0. Będący w wysokiej forrmie Jakub Dyjas świetnie rozpoczął mecz, a po nim punktowali także Samuel Kulczycki i Miłosz Redzimski.
Nie do przeskoczenia okazali się Francuzi. - W ważnych momentach zagrali lepiej od nas i to było kluczowe – przyznał Jakub Dyjas, który uległ Alexisowi Lebrunowi 2:3. W pojedynku niesamowicie uzdolnionych 17-latków, Miłosz Redzimski poniósł porażkę z mistrzem seniorskich igrzysk europejskich Felixem Lebrunem. Z kolei Samuel Kulczycki grał z Simonem Gauzym, z którym na co dzień trenuje w Ochsenhausen i reprezentuje klub Liebherr. Górą był doświadczony rywal.
Kwalifikacje olimpijskie nabierają tempa, w kwietniu odbędą się zmagania w grze mieszanej w Czechach, zaś w maju singlistów w Bośni i Hercegowinie.
Tymczasem w Busan o medale zagrają: mężczyźni Chiny – Japonia, Dania – Korea Płd., Francja – Portugalia, Niemcy – Tajwan i kobiety Chiny – Korea Płd., Francja – Niemcy, Tajwan – Hongkong, Rumunia – Japonia.
Wyniki środowych meczów:
1/16 finału:
Polska – Czechy 3:0 (Jakub Dyjas – Jirzi Martinko 3:1 Samuel Kulczycki – Lubomir Jancarik 3:2 Miłosz Redzimski – Simon Belik 3:0)
Polska – Singapur 3:0 (Natalia Bajor – Zhou Jingyi 3:2 Katarzyna Węgrzyn – Zeng Jian 3:2 Zuzanna Wielgos – Wong Xin Ru 3:2)
1/8 finału:
Polska – Francja 0:3 (Miłosz Redzimski – Felix Lebrun 1:3 Jakub Dyjas – Alexis Lebrun 2:3 Samuel Kulczycki – Simon Gauzy 1:3)
Polska – Hongkong 1:3 (Katarzyna Węgrzyn – Doo Hoi Kem 1:3 Natalia Bajor – Zhu Chengzu 3:2 Zuzanna Wielgos – Lee Ho Ching 0:3 Natalia Bajor – Doo Hoi Kem 0:3)
Przeczytaj także:
Polski sędzia na DMŚ z nietypowym hobby