Mistrzynie wygrywają falami

W ostatniej dekadzie tylko cztery zawodniczki zdobyły indywidualne mistrzostwo Polski. Od trzech lata niepokonana jest Katarzyna Węgrzyn.

JF
Na zdjęciu od lewej: Katarzyna i Anna Węgrzyn Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu od lewej: Katarzyna i Anna Węgrzyn

- Są to ciężkie zawody, łatwo o niespodzianki, a i presja z nimi związana jest dość duża – mówi pochodząca z Trzebieszowic (gmina Lądek-Zdrój) 23-letnia Katarzyna Węgrzyn.

Pingpongistka KU AZS UE Wrocław triumfowała w IMP także w 2022 i 2023 roku. Kolejno w spotkaniach finałowych pokonała najwyżej sklasyfikowaną rodaczkę w rankingu światowym Natalię Bajor (49. miejsce), a także młodsze od siebie Wiktorię Wróbel i Zuzannę Wielgos.

- Trzy zwycięstwa z rzędu to spory sukces. Tym bardziej, że niewielu starszym tenisistkom stołowym udała się taka sztuka – powiedziała Katarzyna Węgrzyn.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

W ostatnim 20-leciu zaledwie pięć innych zawodniczek sięgnęło po krajowy tytuł. Od końca licząc: w latach 2018-2021 triumfowała Natalia Bajor, 2009, 2011-2012 i 2016-2017 Li Qian, 2005-2008 i 2010 Xu Jie, 2013 Antonina Szymańska, 2014-2015 Katarzyna Grzybowska-Franc. Osobny przypadek stanowi “Mała”, czyli Li Qian, która w polskim czempionacie startowała 5-krotnie i nie przegrała ani jednego pojedynku.

Dla Katarzyny Węgrzyn wyjątkowe są pojedynki z siostrą Anną. To bliźniaczki urodzone 9 stycznia 2001 roku, wychowanki Śnieżnika Stronie Śląskie i trenera Leszka Kawy. We wrocławskiej drużynie ich szkoleniowcem jest Zdzisław Tolksdorf.

- Bardzo często spotykamy się ze sobą w turniejowej drabince mistrzostw Polski. Głównie są to półfinały, ale raz zdarzył się też ćwierćfinał. Kilka dni temu w Gdańsku zmierzyłyśmy się znów w grze o finał. Prowadziłam 2:0, ale następne dwa sety wygrała Ania. W piątym przegrywałam 8:10 i to był kluczowy, bardzo trudny moment całego meczu. Zdobyłam cztery punkty z rzędu, zrobiło się 3:2 dla mnie, a w ostatniej partii triumfowałam 11:5 – dodała złota medalistka.

W hali Centrum Szkolenia PZTS im. Andrzeja Grubby nie doszło natomiast do hitowego pojedynku Katarzyna Węgrzyn z Natalią Bajor. Niespodziewanie półfinalistka ubiegłorocznych igrzysk europejskich i tegorocznego Top 16 przegrała w półfinale z juniorką Zuzanną Wielgos 3:4.

A co ciekawe, w niedawnym pojedynku Ekstraklasy wrocławianek z Fibrain KU AZS Politechniką Rzeszów, Katarzyna Węgrzyn uległa Zuzannie Wielgos 0:3.

- Nie myślałam o tym meczu ligowym, ponieważ gry w MP są inne. W Ekstraklasie rywalizacja jest krótsza, do trzech wygranych setów, a w mistrzostwach - do czterech. To zasadnicza różnica. A najważniejsza taka, że po prostu w finale zagrałam lepiej i mądrzej - oceniła mistrzyni kraju.

Zaskoczeniem były natomiast końcowe rozstrzygnięcia w deblu w 92. IMP. Siostry z Dolnego Śląska nie przedłużyły do trzech serii wygranych, ponosząc porażkę o złoto z Agatą Zakrzewską i Martyną Lis 2:3.

Trzeci medal “Węgrzynka” wywalczył w grze mieszanej, tj. srebrny z Tomaszem Kotowskim. Jeszcze kilka dni przed zawodami na liście startowej była z Samuelem Kulczyckim. Razem sięgnęli po tytuły w 2019, 2020 i 2021 roku. Ale z uwagi na to, że w zbliżających się kwalifikacjach olimpijskich Samuel Kulczycki zagra z Zuzanną Wielgos, to i w Gdańsku połączyli siły. W półfinale nie sprostali Kotowskiemu i Węgrzyn.

Droga Katarzyny Węgrzyn po złoty medal IMP w grze pojedynczej:
- 1/16 finału Alicja Łebek 4:2
- 1/8 finału Dominika Wołowiec 4:1
- ćwierćfinał Agata Zakrzewska 4:1
- półfinał Anna Węgrzyn 4:2
- finał Zuzanna Wielgos 4:1

Przeczytaj także:
Złoty medal prezentem na 22. urodziny

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×