W finale Ma Long pokonał rodaka Lin Gaoyuana 4:3, mimo że było już 0:3.
- W karierze już sporo wygrałem, to prawda… Ale większość tytułów zdobyłem w sytuacji, kiedy mecze finałowe od początku toczyły się pod moje dyktando. Miałem je pod kontrolę. A teraz pierwszy raz zdarzyło się, że zwyciężyłem w spotkaniu o trofeum, mimo że wysoko przegrywałem - mówi 36-letni Ma Long.
Wielu jego fantastycznych rodaków-rówieśników już zakończyło kariery, a on chce powalczyć jeszcze o złoto w Paryżu. W igrzyskach triumfował w Rio de Janeiro (2016) i Tokio (2021), w mistrzostwach świata był najlepszy 3-krotnie (2015, 2017, 2019). Z kolei wcześniej w PŚ był bezkonkurencyjny w 2012 i 2015 roku.
- Pokonanie takich zawodników, jak Wang Chuqin w półfinale i Lin Gaoyuan w finale sprawia, że czuję się bardzo mocny pod względem psychologicznym. Jestem bardzo pewny siebie – powiedział Ma Long, który będzie faworytem olimpijskiego turnieju we Francji za 3 miesiące.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kompromitacja gwiazdora. Ten sport nie jest dla niego
Rywalizację kobiet także zdominowały Chinki. Pierwsze miejsce zajęła aktualna mistrzyni globu i wicemistrzyni igrzysk w Tokio Sun Yingsha. W finałowym spotkaniu pokonała Wang Manyu 4:3.
Brązowe medale dla mistrzyni tokijskich igrzysk Chen Meng i Japonki Miwy Harimoto, a także jej starszego brata Tomokazu Harimoto i Wang Chuqina.
Wśród 48 pingpongistek była debiutująca Natalia Bajor. W grupie eliminacyjnej zawodniczka KTS Enea Siarkopol Tarnobrzeg przegrała w Galaxy Arena z Chen Meng 0:4 (4:11, 4:11, 1:11, 4:11) oraz Sreeją Akulą z Indii 0:4 (9:11, 6:11, 5:11, 5:11).
- Uważam, że start w takim turnieju to bardzo cenne doświadczenie. Miałam bardzo ciężką grupę. Rywalkami były bardzo utytułowana Cheng Meng oraz Sreeja Akula, która w ostatnim czasie wygrała zawody WTT Feeder w Stanach Zjednoczonych i Libanie. Szkoda pierwszych dwóch setów z Akulą, bowiem prowadziłam. Natomiast ma ona taki styl, z którym mało trenuję, gdyż jest niewiele zawodniczek w ten sposób grających - przyznała reprezentantką Polski.
W trzech ostatnich edycjach czempionatu świata w globu, Chen Meng zawsze była na podium. Srebro wywalczyła w 2019 i 2023, a brąz w 2021 roku.
Poprzednio w PŚ zagrała Natalia Partyka, a miało to miejsce 5 lat temu. W chińskim Chengdu poniosła dwie porażki i została wyeliminowana.
- Cieszę się bardzo, że zakwalifikowałam się do turnieju w Makau, a to wszystko dzięki ciężkie pracy oraz dobrymi wynikami w innych turniejach. Mogłam walczyć w gronie najlepszych tenisistek stołowych globu – dodała Bajor.
O pozytywach mówił także jej trener klubowy Zbigniew Nęcek. Indywidualnie, wraz z Lucjanem Błaszczykiem, prowadzi przygotowania Bajor do IO 2024.
- Natalia trafiła do ekstremalnie trudnej dla siebie grupy z mistrzynią olimpijską Chen Meng i robiącą furorę w ostatnich miesiącach Hinduską Sreeją Akulą. Na przykład podczas lutowych drużynowych MŚ w Busan Akula wygrała z trzecią rakietą świata Chinką Wang Yidi 3:0. Natalia zagrała walecznie i na miarę możliwości, które możemy jej stworzyć. To z całą pewnością jest dla Natalii olbrzymie doświadczenie i sukces. Za sprawą swoich wyników miała możliwość zmierzyć się z zawodniczkami tak wysokiej klasy – przyznał Nęcek.
Kolejnym startem 27-letniej Bajor będzie Saudi Smash w Arabii Saudyjskiej. Na liście startowej ponownie jest cała światowa czołówka. Turniej potrwa od 1 do 11 maja, a w puli nagród są 2 miliony dolarów.
Wyniki:
Finały:
Sun Yingsha – Wang Manyu 4:3
Ma Long – Lin Gaoyuan (wszyscy Chiny) 4:3
Półfinały:
Sun Yingsh - Chen Meng (obie Chiny) 4:2
Miwa Harimoto (Japonia) – Wang Manyu (Chiny) 2:4
Tomokazu Harimoto (Japonia) – Lin Gaoyuan (Chiny) 0:4
Wang Chuqin – Ma Long (obaj Chiny) 0:4
Eliminacje:
Natalia Bajor (Polska) – Chen Meng (Chiny) 0:4
Natalia Bajor (Polska) – Sreeja Akula (Indie) 0:4