Wygrywanie z Chińczykami celem wicemistrza świata

Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu: młodzieżowi reprezentanci Polski
Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu: młodzieżowi reprezentanci Polski

Po zdobyciu drużynowego wicemistrzostwa świata kadetów, jeden z bohaterów polskiej reprezentacji Samuel Michna postawił sobie za cel wygrywanie z Chińczykami.

W tym artykule dowiesz się o:

Redakcja PZTS: Spośród Europejczyków, tylko polscy kadeci i juniorzy „postawili się” Azjatom, docierając do dwóch finałów MŚ w Helsinborgu.

Samuel Michna: Jestem dumny z tytułu wicemistrza świata w rywalizacji zespołowej U-15, olbrzymi sukces i motywacja do dalszej pracy. Ale z drugiej strony mam świadomość, że Chińczycy są bardzo dobrze wytrenowani, a ich głównym atutem jest szybkość w wielu aspektach. Do tej pory w żadnym turnieju nie wygrałem z nikim z tego kraju więc chciałbym to zmienić w 2025 roku.

W finale spotkałeś się z leworęcznym Li Hechenem, liderem światowego rankingu.

Świetny zawodnik, który zdobył złoto mistrzostw globu kadetów także w grze pojedynczej. Bardzo ciężko mi się z nim grało i mam wrażenie, że mógłbym bardziej powalczyć z Tang Yirenem lub Wu Yifeiem.

Li Hechen okazał się jednym z najtrudniejszych jak dotąd przeciwników w karierze, lecz w zawodach rankingowych rywalizowałem z również bardzo mocnym Chińczykiem Sun Yangiem.

Najbliżej sukcesu – w rywalizacji z pingpongistami z Chin – byłeś w grze mieszanej?

Wystąpiłem razem z Niemką Koharu Itagaki, z którą rok temu w MŚ w słoweńskiej Novej Goricy grał Patryk Żyworonek. W meczu z Tang Yirenem i Hu Yi prowadziliśmy 2:1 w setach, a mogło być już 3:0... W pierwszym nie wykorzystaliśmy prowadzenia 10:6, a skończyło się 10:12. Drugo i trzeciego seta wygraliśmy 11:2 i 11:2.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki

Mecz o złoto drużynówki był nagrodą za wspaniały turniej waszej kadry narodowej. Ale wcześniej trzeba było pokonać Włochów.

Znamy się doskonale, gramy ze sobą dość często na kontynencie. Inna sprawa, że jeszcze nie było spotkania w drużynowej imprezie mistrzowskiej.

Niespełna dwa miesiące temu zmierzyłem się z Danilo Faso i Francesco Trevisanem podczas prestiżowego TOP 10 w Grodzisku Mazowieckim. I wtedy w Polsce, i następnie w mistrzostwach globu w Szwecji pokonałem Trevisana, a przegrałem z Faso. Z tym, że w TOP 10 graliśmy do 4 wygranych setów, a w elsinborgu do 3.

Jak porównasz pojedynki na przestrzeni zaledwie kilku tygodni?

Z Danilo Faso zagrałem gorzej i poniosłem porażkę 0:3. To był pierwszy pojedynek w półfinale MŚ w Helsinborgu. Potrafię więcej, ale niestety tego nie pokazałem. Być może powodem był stres. Z kolei z Francesco Trevisanem obydwa spotkania wyglądały podobnie, w Grodzisku Mazowieckim zwyciężyłem 4:2, a w mistrzostwach 3:1 i ten wynik przesądził o awansie do finału.

Ważne, że Patryk Żyworonek pokonał Francesco Trevisana 3:2 i Alan Pakuła wygrał z Erikiem Pauliną 3:2. To zapewniło nam finał.

Na co dzień trenujesz w Drzonkowie, a jak wyglądały twoje początki w tenisie stołowym?

Jestem wychowankiem UKS Lis Sierakowice. Na co dzień trenuję w Zielonej Górze pod okiem Lucjana Błaszczyka i Łukasza Wachowiaka. W tamtym sezonie zadebiutowałem w Lotto Superlidze, a po spadku występuję w ZKS Palmiarnia w 1 lidze. Obecnie zajmujemy 7 miejsce w grupie południowej, ale mamy do rozegrania jeszcze 3 mecze. Jestem w zespole razem m.in. z Patrykiem Żyworonkiem, z którym kilka miesięcy temu w Malmoe zdobyłem tytuł mistrza Europy kadetów w deblu.

Natomiast w ten weekend zagram w Grand Prix Polski Juniorów w Szczawnie-Zdroju na Dolnym Śląsku.

Sukcesy międzynarodowe Samuela Michny:

2024 rok:
- srebrny medal drużynowych mistrzostw świata kadetów (z Patrykiem Żywonkiem, Aleksem Pakułą, Janem Mrugałą)
- złoty medal mistrzostw Europy kadetów w deblu (z Patrykiem Żyworonkiem)

2022 rok:
- srebrny medal mistrzostw Europy młodzików w singlu
- srebrny medal mistrzostw Europy młodzików drużyn mieszanych (z Katarzyną Rajkowską, Anną Ulatowską i Aleksem Pakułą

Źródło artykułu: Informacja prasowa